Szalony mecz w walce o brąz. Wielkie odrodzenie Hiszpanii na wagę medalu

PAP/EPA / Jessica Gow / Na zdjęciu: Ferran Sole Sala
PAP/EPA / Jessica Gow / Na zdjęciu: Ferran Sole Sala

Reprezentacja Hiszpanii zdobyła piąty w historii, a trzeci brązowy medal na mistrzostwach świata piłkarzy ręcznych. Wicemistrzowie Europy w "finale pocieszenia" pokonali Szwecję 39:36.

Reprezentacja Hiszpanii podobnie jak przed dwoma laty w Egipcie - przegrała w półfinale z Danią i musiała zadowolić się "finałem pocieszenia". Szwedzi przed startem MŚ 2023 mówili otwarcie, że celują w złoty medal po 24 latach przerwy. Zwłaszcza, że apetyt rozbudzony był po wywalczeniu srebrna MŚ z 2021 roku i zdobyciu mistrzostwa Europy przed rokiem. Sen o mistrzostwie brutalnie przerwali jednak Francuzi.

Hiszpania i Szwecja grały sobą w meczu o brązowy medal dwanaście lat temu... gdy turniej rozgrywany był w Szwecji. Wówczas górą 24:23 był zespół z Półwyspu Iberyjskiego. Oba zespoły były bardzo usposobione ofensywnie, a bramki sypały się jak z rogu obfitości - w błyskawicznym tempie. Pierwsze skrzypce w obu reprezentacjach grali obrotowi.

Warunki gry zaczęli dyktować Szwedzi. Świetną zmianę w bramce dał Tobias Thulin. Dzięki jego licznym interwencjom, w 21. minucie Niclas Ekberg podwyższył na 16:13. Obrona hiszpańska była dziurawa niczym szwajcarski ser. Szwedzi karcili rywala kontratakami, w których brylował Hampus Wanne, na co dzień zawodnik FC Barcelony. Mistrzowie Europy zaaplikowali rywalom do przerwy aż 22 bramki.

Drugą część między słupkami w hiszpańskim zespole zaczął Rodrigo Corrales, zmieniając słabiej spisującego się Gonzalo Pereza de Vargasa. Bramkarz węgierskiego Telekomu Veszprem w mecz wszedł kapitalnie, dając kolegom sygnał do walki. Podopieczni Jordiego Ribery okres gry między 30 a 37 minutą wygrali 7:2 i objęli prowadzenie.

Hiszpanie wzorowo współpracowali z obrotowym - Adria Figueras był bezbłędny na linii 6 metrów, do tego wielkie wsparcie stanowił Alex Dujshebaev. Szwedom medal zaczynał wymykać się z rąk, gdy w 56. minucie na 36:32 trafił Ferran Sole.

Chwilę później rzut karny obronił Perez de Vargas, a Hiszpanie nie dali sobie już wyrwać zwycięstwa. Podobne jak dwanaście lat temu wygrali ze Szwecją starcie o brązowy medal mistrzostw świata na turnieju... rozgrywanym także w Szwecji.

To piąty medal w historii dla reprezentacji Hiszpanii i trzeci brązowego koloru - w 2005 i 2013 roku sięgali bowiem po złoto. Niedzielny mecz w Sztokholmie o brązowy medal, w którym padło 75 bramek, to spotkanie z najwyższą liczbą bramek w historii rywalizacji o brązowy medal na MŚ. Rekord sprzed dwóch lat został pobity aż o 11 trafień. Wtedy także Hiszpania zdobyła trzecie miejsce, pokonując 35:29 Francję.

Szwecja - Hiszpania 36:39 (22:18)
Szwecja:

Palicka (7/30 - 23 proc.), Thulin (6/22 - 27 proc.) - Carlsbogard 3, Darj 4, Ekberg 7, D. Pettersson, Wanne 9, F. Pettersson, Claar 3, Pellas, Lagergren 5, Persson, Bergendahl 3, Sandell, Johansson 2, Forsell.
Karne: 3/4.
Kary:
6 min. (4 min. Carlsbogard, 2 min. Palicka).

Hiszpania:
Perez de Vargas (4/26 - 15 proc.), Corrales (5/18 - 28 proc.) - Maqueda 3, Fernandez 5, A. Dujshebaev 7, Sole 4, Figueras 9, Garciandia 1, Canellas 5, Casado 3, Guardioola, Sanchez Migallon 1, D. Dujshebaev, Odriozola 1.
Karne: 0/1.
Kary:
10 min. (4 min. Sanchez Migallon, 2 min. Maqueda, Casado, Odriozola).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty