Emocje skończyły się po przerwie - relacja z meczu Vive Targi Kielce - Wisła Płock

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Święta wojna? Nie tym razem. Piłkarze ręczni Vive Targów Kielce nie pozostawili złudzeń płockiej Wiśle i rozbili rywali aż 42:27. Emocje w środowym hicie ekstraklasy trwały jedynie do 20. minuty.

Tym razem wojny kielecko-płockiej nie było, a emocje charakteryzujące potyczki tych dwóch drużyn skończyły się już po 20 minutach. Kielczanie przystąpili do hitu ekstraklasy osłabieni brakiem Marcusa Cleverliego, który dzień przed meczem nadciągnął mięsień nogi. W zespole Bogdana Wenty w pełni dyspozycji byli już natomiast narzekający ostatnio na urazy Paweł Podsiadło i Mateusz Jachlewski.

O wiele więcej powodów do narzekań miał Oliver Jensen. W jego drużynie zabrakło aż czterech kluczowych graczy. Do kontuzjowanych obcokrajowców i zarazem największych gwiazd Vegarda Samdahla, Larsa Moellera Madsena i Dmitrija Kuzelewa dołączyli także Polacy. Urazy wyeliminowały z gry Marcina Wicharego i Arkadiusza Miszkę.

Mimo tak osłabionego składu, "Nafciarze" początek spotkania mogą zaliczyć do udanych. W ósmej minucie po golu Michała Zołotenki płocczanie wygrywali już 6:4. Wicemistrzowie Polski kroku kielczanom dotrzymywali jeszcze do 20 minuty, kiedy po golu Patryka Kuchczyńskiego było 11:9. W pierwszej połowie najsłabszymi zawodnikami w swoich drużynach byli bramkarze. Zdecydowanie więcej skorzystali z tego jednak gospodarze, którzy każdą stratę płocczan z łatwością zamieniali na gole. Ozdobą pierwszej odsłony była fenomenalna bramka z dziewięciu metrów Mariusza Jurasika, zdobyta w osłabieniu, równo z końcową syreną.

W drugich 30 minutach, nadzieję na korzystny wynik zespół Bogdana Wenty wybił rywalowi już po kilku pierwszych minutach. Seryjne przechwyty i wzorowo rozgrywane kontrataki sprawiły, że po pięciu minutach drugiej odsłony Vive prowadziło już 25:16. Kielczanie, nawet widząc nieporadność gości nie zamierzali jednak odpuszczać. Ich przewaga z każdą minutą rosła, a ponad 4 tysiące kibiców raz po raz unosiło w górę ręce w geście triumfu. Tak wysokiego zwycięstwa nad odwiecznym rywalem, chyba nawet najwierniejsi fani kieleckiego szczypiorniaka nie pamiętają.

Vive Targi Kielce - Wisła Płock 42:27 (20:15)

Vive Targi Kielce: Kubiszewski, Kotliński - Stojković 11, Jurasik 9, Kuchczyński 6, Knudsen 5, Podsiadło 3, Rosiński 3, Jachlewski 2, Konitz 2, Żółtak, Grabarczyk, Nat 1, Krieger.

Wisła: Seier, Fiodor - Zołoteńko 6, Peskov 4, Twardo 4, Wuszter 3, Mokrzki 3, Wiśniewski 2, Backstrom 1, Paluch 1, Rumniak 1, Kwiatkowski 2.

Kary:

Vive Targi: 12 minut.

Wisła: 2 minuty.

Sędziowali: Mirosław Baum (Warszawa) i Marek Góralczyk (Świętochłowice).

Widzów: 4000.

Źródło artykułu: