O ile w Orlen Superlidze Kobiet zawodniczki Bożeny Karkut są niepokonane od maja 2022 roku, tak o punkty w EHF Champions League już tak łatwo nie jest. KGHM MKS Zagłębie rozegrało już w elicie dziewięć spotkań, ale żadne z nich nie zakończyło się na korzyść lubinianek.
Ekipa z Dolnego Śląska ma duży problem z rozegraniem dwóch równych i dobrych połów. Zazwyczaj w pierwszej odsłonie są w stanie dotrzymywać topowym zespołom kroku, ale później wynik im bezpowrotnie "odjeżdża".
W dziesiątej kolejce grupy B Ligi Mistrzyń zawodniczki ze stolicy polskiej miedzi rozegrają rewanżowe spotkanie z Ikastem Handbold - zwycięzcą Ligi Europejskiej i aktualnym brązowym medalistą ligi duńskiej. Pierwsze starcie zakończyło się wygraną faworytek - 41:29. Tym razem lubinianki liczą na inny finał.
ZOBACZ WIDEO: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają
- Jest to bardzo mocny przeciwnik. Niestety pierwszy pojedynek przegrałyśmy dosyć wysoko. Nie zważamy na to. Chcemy wyciągnąć z Ligi Mistrzyń jak najwięcej, więc będziemy starały się postawić jak najtrudniejsze warunki - powiedziała Joanna Drabik.
I dodała: - Przede wszystkim będziemy musiały zagrać bardzo dobrze w obronie, żeby wyprowadzać kontrataki. Wiadomo, że w ataku pozycyjnym z takim przeciwnikiem gra się trudniej. Damy z siebie maksa, chcemy zostawić jak najlepszy wizerunek po tym spotkaniu i zrobić wszystko, żeby je wygrać i wypaść jak najlepiej.
Spotkanie KGHM MKS Zagłębie Lubin - Ikast Handbold zaplanowano na niedzielę 14 stycznia. Pierwszy gwizdek wybrzmi o godzinie 14:00. Rywalki Miedziowych zajmują trzecie miejsce w grupie B z dorobkiem 11 punktów. Tabelę zamyka drużyna z Polski, która do siódmego Rapidu Bukareszt traci już aż siedem "oczek".
Czytaj także:
To nie tak miało wyglądać! Polacy bez szans ze Słowenią
"Niechlujna piłka ręczna". Eksperci bezlitośni dla Polaków