Nie mieli ciężaru i wygrali. Niespodzianka w wykonaniu Energa Wybrzeża

Materiały prasowe / Biuro Prasowe ORLEN Superligi / Na zdjęciu: Jakub Powarzyński
Materiały prasowe / Biuro Prasowe ORLEN Superligi / Na zdjęciu: Jakub Powarzyński

Ostatnie w tabeli Orlen Superligi Energa Wybrzeże Gdańsk pokonało KS Azoty Puławy 28:23 w meczu 1/8 Orlen Pucharu Polski. Bez presji spowodowanej kolejnymi ligowymi porażkami, zespół znad morza pokonał faworyzowanego rywala.

W ligowej tabeli Energa Wybrzeże Gdańsk zajmuje ostatnie miejsce, a Azoty są piąte. Zespół z Gdańska w ostatnich meczach potrafił prowadzić ze swoimi rywalami przez długi czas, by ostatecznie przegrywać, co na pewno nie pomagało w zyskaniu wiary we własne umiejętności. Do spotkania z puławianami gospodarze przystępowali jednak bez tego ciężaru i był efekt.

Od początku środowego meczu skuteczny był Iwan Burzak, który w 14 minucie spotkania miał na swoim koncie cztery bramki, a po chwili, gdy trafił Rafał Przybylski, KS Azoty Puławy prowadziły już 6:4. W tym momencie jednak nastąpił bolesny przestój zespołu z województwa lubelskiego.

Świetnie w bramce spisywał się Amine Bedoui, a gracze z Gdańska szybko budowali przewagę. Na 6 minut przed przerwą, gdy trafił tym razem Damian Domagała, było już 14:8 dla ekipy znad morza. W tym momencie jednak znów zaczęli trafiać puławianie i do przerwy było 15:13.

Po zmianie stron, Azoty zmniejszyły stratę do jednej bramki różnicy, ale zawodnicy z Gdańska znów mieli pozytywną serię, tym razem czterech bramek z rzędu. W samej końcówce meczu goście zmniejszyli jeszcze straty do dwóch bramek różnicy, ale do końca trafiali już tylko gdańszczanie, a wynik meczu - 28:23 ustalił Patryk Pieczonka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola

Na twarzach gdańszczan nie było jednak widać wielkiej radości, gdyż mają oni pełną świadomość, że w tym momencie kluczem są dla nich mecze ligowe.

Energa Wybrzeże Gdańsk - KS Azoty Puławy 28:23 (15:13)

Energa Wybrzeże: Bedoui - Jachlewski 8, Pieczonka 5, Powarzyński 4, Milicević 3, Domagała 3, Zmavc 2, Stępeń 2, Siekierka 1 oraz Góralski, Papaj, Papina, Kiejdo.
Karne: 1/2.
Kary: 8 min. (Pieczonka, Powarzyński, Zmavc, Domagała - po 2 min.).

KS Azoty: Tsintsadze, Borucki - Burzak 7, Adamski 4, Jarosiewicz 3, Przybylski 2, Zarzycki 2, Gogola 2, Marciniak 2 oraz Ostrouszko, Bereziński, Janikowski.
Karne: 8 min. (Burzak 4 min., Ostrouszko, Przybylski - po 2 min.).
Kary: 2/4.

Czytaj także: 
Został bohaterem swojej drużyny

Komentarze (1)
avatar
artur127
16.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Azoty dołują na wszystkich frontach :( odchodzą zawodnicy ,łapią kontuzje, gwiazdorzą a trener nie umie tego uporządkować i zapanować nad drużyną ,słowem dno