W tym sezonie trapiona kontuzjami jest Industria Kielce. Gdy wydawało się, że sytuacja kadrowa została opanowana, to pojawiły się nowe urazy. Mimo kilku nieobecności mistrz Polski bez skrupułów rywalizował z SC Magdeburgiem w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Tymczasem w 57. minucie w Hali Legionów zapanowała cisza. Oddający rzut na bramkę Felix Claar wpadł na nogę Michała Olejniczaka, a kolano Polaka wygięło się w nienaturalny sposób. Zawodnik padł na boisko z krzykiem, wzywając pomoc. Ostatecznie parkiet opuścił na noszach.
Mimo że kontuzja Olejniczaka była wręcz przerażająca, to informacje w jego sprawie z Kielc są dość pozytywne. TVP Sport otrzymał wieści w jego sprawie od lekarza Industrii Rafała Wójcickiego i fizjoterapeuty Tomasza Mgłosieka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Rośnie następca Gortata? Błachowicz pokazał talent syna
- Kolano nie ma obrzęku, Michał chodzi, a w badaniu klinicznym nie wyczuli, by doszło do urazu łąkotki i zerwania więzadeł - przekazał Wójcicicki, a słowa te potwierdził Mgłosiek.
Wspomniany duet nie jest w stanie określić, co dokładnie stało się rozgrywającemu kielczan. Uraz wyglądał na poważny, ale może skończyć się zdecydowanie łagodniej. O wszystkim zadecydują jednak badania rezonansem, do których dojdzie w czwartek (25 kwietnia).
Przypomnijmy, że gospodarze zakończyli spotkanie zwycięstwem 27:26 (relacja TUTAJ). Do rewanżowego meczu dojdzie w Niemczech 1 maja o godzinie 20:45.