Wisła Płock z arcyważnym zwycięstwem w Lidze Mistrzów!

PAP / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Abel Serdio
PAP / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Abel Serdio

Zawodnicy Orlen Wisły Płock pokonali u siebie 28:25 HBC Nantes w pierwszym meczu fazy play-off Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski wypracowali sobie zaliczkę przed rewanżem i przybliżyli się do awansu do ćwierćfinału rozgrywek.

W tym tygodniu rozpoczęła się rywalizacja w fazie play-off Ligi Mistrzów. Czwartek przyniósł początek walki o awans Orlen Wisły Płock, która wyszła z grupy A z szóstego miejsca. Na tym etapie mistrzów Polski czekał dwumecz z francuskim HBC Nantes, które o mały włos nie zapewniła sobie automatycznej przepustki do najlepszej "ósemki" tych rozgrywek.

Pierwszy akcent tej rywalizacji miał miejsce w Orlen Arenie w Płocku. To zapewniało gospodarzom pomoc wiernych fanów, co niejednokrotnie poprowadziło ich do zwycięstwa. Co ciekawe oba zespoły spotkały się na tym etapie LM w również w sezonie 2022/23. Oba mecze zakończyły się wówczas remisem, a miejsce w kolejnej fazie dała płocczanom wygrana seria rzutów karnych.

ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski dostał dziwną propozycję. "To zupełnie nie moja bajka"

NA ŻYWO

Mistrzowie Polski zanotowali solidne otwarcie. Pilnowali swoich akcji i dobrze spisywali się w defensywie. To sprawiło, że po bramce Abela Serdio w dziewiątej minucie gospodarze prowadzili 7:3. Choć po chwili rywale zdołali zbliżyć się do prowadzących na dwa punkty, Ci szybko wrócili na wyższe obroty i zwiększyli swoją przewagę do pięciu trafień.

Szczypiorniści Wisły utrzymywali solidny poziom, również z linii siódmego metra. Tam brylował Przemysław Krajewski, a kolejny wykorzystany przez niego rzut karny w 20. minucie dał miejscowym prowadzenie 13:7. W późniejszych fragmentach obie drużyny rzucały naprzemiennie następne bramki, co pozwalało prowadzącym utrzymywać korzystny wynik. Finalnie płocczanie schodzili do szatni z prowadzeniem 17:12.

Niedługo po powrocie na parkiet gospodarze ponownie wrócili do sześciu trafień przewagi, a wszystko za sprawą siódmego już wykorzystanego karnego przez Krajewskiego (19:13). Zawodnicy Nantes próbowali szukać swoich szans, ale nieskutecznie. Nafciarze utrzymywali bowiem świetny poziom i pewność siebie. Choć z czasem w ich grę wkradły się błędy, mylili się też rywale.

W drugiej połowie tej części goście zaczęli jednak odrabiać stratę. Trener Xavier Sabate na blisko kwadrans przed końcem zdecydował się na grę siedmioma zawodnikami w polu, co nie przyniosło spodziewanego efektu. Przyjezdni rzucili trzy bramki z rzędu, wykorzystując kontry i swoją akcję. Skuteczny rzut Leopolda Noama w 49. minucie sprawił, że Wisła miała tylko dwie bramki przewagi (24:22).

Strzelecką niemoc miejscowych przerwał na dziewięć minut przed końcem Krajewski. W późniejszych fragmentach oba zespoły powiększały naprzemiennie swój dorobek. Końcówka należała już jednak do płocczan, którzy po golu Leona Susnji odskoczyli na cztery trafienia. Finalnie mistrzowie Polski wygrali 28:25 i pojadą na rewanż do Francji z trzybramkową zaliczką.

Liga Mistrzów 

Orlen Wisła Płock - HBC Nantes 28:25 (17:12)

Wisła: Hallgrimsson, Alilović - Daszek 2, Piroch 5, Janc, Serdio 2, Sunsja 1, Zarabec, Fazekas 1, Krajewski 8, Terzić, Dawydzik 1, Mihić 3, Szita 3, Michałowicz 2, Żytnikow.
Karne: 9/9.
Kary: 4 min.

Nantes: Biosca 1, Pesić - Rivera 2, Abdi 2, Briet 2, Bos 6, Odriozola 5, Tournat 3, Milosavljevic, Yoshida, Avelange, Gaber, Nyateu, Noam 2, Legarde 2, Nassequela.
Karne: 3/4.
Kary: 8 min.

Komentarze (4)
avatar
Modafi
27.03.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Ziomm1234
27.03.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Zero komentarzy… kogos w ogole ten sport obchodzi jeszcze ? Gratulacje dla Wisly 
avatar
Punia
27.03.2025
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
Wstydu nie było jak w Kielcach. Super doping kibiców. Płock broni honoru polskich drużyna. 
Zgłoś nielegalne treści