Zmęczenie po wymagającym starciu z SC Magdeburgiem w Lidze Mistrzów? Nic z tych rzeczy. Grająca bez kontuzjowanego Michała Olejniczaka (---> WIĘCEJ TUTAJ) Industria Kielce przywitała się ze swoją publicznością w najlepszy możliwy sposób i rozpoczęła starcie z KGHM Chrobrym Głogów od szybkiego trzy do zera.
Ekipa Witalija Nata nie zamierzała być miejscowym dłużna i szybko zniwelowała straty do zera po trafieniach Wojciecha Styrcza, Jakuba Orpika oraz Pawła Paterka. Po krótkiej wymianie ciosów znów do głosu doszedł jednak zespół mistrzów Polski, który w mig odbudował wcześniejszy dystans i "zmusił" trenera gości do wzięcia czasu.
Po krótkiej pauzie drużyna z Dolnego Śląska złapała kontakt, lecz chwilę później Industria odpowiedziała z nawiązką - najpierw do siatki trafił Dylan Nahi, a następnie Cezary Surgiel (9:6 w 18'). KGHM Chrobry wciąż starał się trzymać blisko, dobrze bronił Anton Derewiankin, ale wszystko zniszczyła końcówka pierwszej połowy.
ZOBACZ WIDEO: 366 maratonów w ciągu roku. I to koniec! Ujawnił nowe plany
Industria zagrała wówczas koncertowo i zdobyła aż siedem bramek z rzędu, co stawiało ekipę Tałanta Dujszebajewa z znakomitym położeniu przed drugą częścią spotkania. A Chrobry? Mógł sobie tylko obiecać, że zagra lepiej i spróbuje wrócić do meczu. Jedenaście niecelnych rzutów do przerwy i tyle samo strat zrobiły jednak swoje.
Zespół Witalija Nata drugą połowę rozpoczął od celnych trafień Kacpra Grabowskiego i Wojciecha Dadeja, ale kolejne cztery bramki padły już łupem gospodarzy (21:10 w 38'). Industria dobrze prezentowała się w obronie i mogła z tego wyprowadzać kontry lub bawić się piłką ręczną - jak miało to chociażby miejsce przy wrzutce Igora Karacicia do Dylana Nahiego.
KGHM Chrobry Głogów rzucił się później w pogoń za wynikiem i odrobił blisko połowę strat, ale zespół mistrzów Polski szybko ostudził zapędy gości czterobramkową serią (29:19 w 52'). Drużyna Tałanta Dujszebajewa do finału wjechała na pełnym gazie i zagra o złoto z lepszym z pary Orlen Wisła Płock - Górnik Zabrze. W rywalizacji do dwóch zwycięstw prowadzą obecnie Nafciarze.
Industria Kielce - KGHM Chrobry Głogów 34:22 (17:8)
Industria: Wałach, Mestrić - Wiaderny 2, Kounkoud 1, Tournat 6, Karacić 2, Moryto 4, Thrastarson 5, Surgiel 3, Paczkowski 2, Karalek 4, Nahi 5.
Karne: 3/4
Kary: 2 min.
Chrobry: Derewiankin - Grabowski 2, Wrona, Zieniewicz, Kosznik 1, Orpik 5, Jamioł 2, Dadej 7, Matuszak 2, Styrcz 1, Paterek 2, Hajnos, Skiba.
Karne: 1/2
Kary: 4 min.
Czytaj także:
PSG zdemolowane przez Barcelonę. Ale co zrobił Polak?