Francuskie szczypiornistki będą miały w sobotę za sobą prawie cały Stade Pierre-Mauroy, ale czy to wystarczy? Do finału igrzysk olimpijskich awansowały nie bez problemów, bo po skutecznej pogoni w ostatnich dziesięciu minutach regulaminowego czasu gry i bardzo emocjonującej dogrywce.
Ich czwartkowe starcie ze Szwecją oglądało z trybun prawie 25 tysięcy widzów. Doping kibiców poniósł Francuzki do zwycięstwa, ale w finale będą miały godnego przeciwnika. Norwegia przegrała tylko raz - z zespołem Trzech Koron na otwarcie IO 2024 w Paryżu, a później wygrała sześć meczów z rzędu.
Podopieczne Thorira Hergeirssona igrzyska olimpijskie w Tokio 2020 i Rio de Janeiro 2016 kończyły z brązem. Teraz chciałyby nawiązać do Londynu i 2012 roku, kiedy to świętowały olimpijskie złoto. I w aktualnej formie są w stanie tego dokonać.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Stanęła w obronie polskich siatkarek. "Trudno było oczekiwać"
Bardzo ciekawie zapowiada się także rywalizacja o brąz pomiędzy Danią i Szwecją. Szwedki jeszcze nigdy nie cieszyły się z medalu z najważniejszej imprezy czterolecia. Bardzo bliskie tego sukcesu były w Tokio, kiedy to zakończyły zmagania na czwartym, chyba najgorszym dla sportowca miejscu.
Dunki z kolei powróciły na igrzyska olimpijskie po dwunastu latach przerwy, a ich największe sukcesy przypadały na lata 1996 - 2004. Wtedy wywalczyły trzykrotnie olimpijskie złoto.
Finały IO Paryż 2024:
10 sierpnia (sobota)
O złoto:
O brąz:
---> Francuzki wróciły z dalekiej podróży do finału IO 2024
---> Kapitalna seria Norweżek trwa! Zaczęły od porażki, a mogą zdobyć złoto