Sytuacja przed czwartą kolejką grupy D Ligi Europejskiej piłkarzy ręcznych była bardzo zacięta. Wszystkie zespoły miały na swoim koncie taki sam bilans - porażkę, remis i zwycięstwo, co dawało im łącznie trzy punkty.
Przypomnijmy, że KGHM Chrobry Głogów niespodziewanie zremisował z Bidasoą Irun, w następnym starciu był lepszy od CSM Constanta, a w trzeciej kolejce nie zdołał dołożyć do swojego konta kolejnych "oczek" i przegrał z Ystads IF.
Rewanż z wicemistrzem Szwecji, tym razem już na terenie Chrobrego, również nie poszedł po myśli graczy Witalija Nata. Z początku przewaga gości była skromna, ale ekipa z Dolnego Śląska zaczęła później masowo popełniać błędy w ataku, co odbiło się na wyniku (5:10 w 15').
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym
W drugiej połowie szwedzka drużyna spokojnie kontrolowała grę, ale nie było mowy o żadnym rozluźnieniu (20:28 w 43'). Ystads IF imponowało skutecznością w ofensywie, a do tego wybijało z rytmu piłkarzy ręcznych KGHM Chrobrego Głogów swoją szczelną obroną.
Porażka nie przekreśla szans polskiej drużyny na wyjście z grupy D. Do kolejnej fazy awansują dwa najlepsze zespoły. W następnej kolejce głogowianie spotkają się ponownie z Bidasoą Irun. Spotkanie odbędzie się 19 listopada w Głogowie o godzinie 20:45.
KGHM Chrobry Głogów - Ystads IF 27:38 (12:18)
KGHM Chrobry: Dereviankin, Stachera, Lobchuk - Grabowski 4, Strelnikov 3, Zieniewicz 6, Kosznik, Jamioł, Dadej 2, Adamski 3, Matuszak 4, Styrcz, Mosiołek, Paterek 3, Hajnos, Skiba 2.
Ystads: Linden, Hvenfelt - Wilthorn 4, Joelsson 7, Stenmalm 1, Tonnesen, Nygren 4, Fernebrand, Olsen 3, Nilsson 1, Ekberg 3, Persson 2, Landin, Hultberg 6, Lindskog 7, Seifert