Marek Smolarczyk: Oba zespoły opuszczą ekstraklasę

Wszystko wskazuje na to, iż beniaminek z Kielc nie zdoła utrzymać ekstraklasowego statusu. Sobotnia porażka w Chełmku znacznie zmniejszyła szanse KSS-u na dogonienie w ligowej klasyfikacji KPR-u Jelenia Góra i walkę w barażach o pozostanie w elicie.

Piłkarki ręczne KSS Kielce w sobotę miały duże problemy ze sforsowaniem agresywnej obrony SPR-u Olkusz. W pierwszych 25 minutach kielczanki zdobyły z gry tylko dwie bramki! Reszta trafień była autorstwa Marty Rosińskiej, która z zimną krwią wykorzystywała rzuty karne.

- Zagraliśmy nieskutecznie w ataku i po prostu zabrakło tych bramek. Do obrony nie mam pretensji, w tym elemencie gry prezentowaliśmy się dobrze. W ataku popełniliśmy za dużo błędów, z czego umiejętnie skorzystał miejscowy zespół, który rzucił parę kontr. Skończyło się wiadomym rezultatem. Zawodniczki z Olkusza zagrały z większą determinacją, gratuluję im zwycięstwa - ocenił spotkanie trener KSS Kielce, Marek Smolarczyk.

Praca arbitrów sobotniego spotkania wywołała wśród kibiców nieco kontrowersji. Sędziowie podyktowali aż 13 rzutów karnych, co stanowi blisko 1/3 wszystkich bramek zdobytych przez oba zespoły. Trener KSS Kielce, Marek Smolarczyk nie miał jednak większych zastrzeżeń do pracy arbitrów, jego zdaniem większość podejmowanych decyzji była słuszna.

- Nie mam zastrzeżeń do pracy arbitrów. Mogę mieć jedynie pretensje odnośnie jednej sytuacji w końcówce spotkania, w której sędziowie podyktowali rzut karny dla SPR-u. Byli jednak bliżej, widzieli lepiej tę sytuację - w dyplomatycznym tonie ocenił opiekun kielczanek.

Przed sobotnim spotkaniem KSS Kielce tracił do zajmującego 10. miejsce KPR-u Jelenia Góra 5 punktów. W przypadku zwycięstwa kielczanki znacznie zbliżyłyby się do rywalek z Dolnego Śląska. Porażka w Chełmku sprawiła jednak, iż szanse beniaminka na dogonienie rywalek są czysto matematyczne. Beznadziejnej sytuacji swojego zespołu nie ukrywa Marek Smolarczyk, który zdaje sobie sprawę, iż spadek do I ligi wydaje się być nieunikniony.

- Nasza sytuacja jest bardzo trudna, ponieważ KPR Jelenia Góra oraz AZS AWF Wrocław na pewno jeszcze punkty zdobędą. Przed meczem z SPR-em Olkusz mieliśmy jeszcze szanse na utrzymanie, na dogodnie zespołu z Jeleniej Góry. Niestety nie udało się wygrać. W tej sytuacji podejrzewam, że oba zespoły (SPR Olkusz i KSS Kielce), mimo bardzo ambitnej postawy, opuszczą ekstraklasę - zakończył Marek Smolarczyk.

Źródło artykułu: