Wszystko co ugramy więcej będzie naszym plusem - rozmowa z Jerzym Kasprzakiem, prezesem Nielby Wągrowiec

Minęły już dwa tygodnie od pamiętnej porażki Nielby w Płocku. W drugiej konfrontacji z Wisłą, nielbiści ponownie musieli uznać wyższość bardziej utytułowanego przeciwnika. Jednakże podopieczni Edwarda Kozińskiego podjęli walkę i swoją postawą całkowicie zrehabilitowali się za wcześniejszą "wpadkę". Wielkopolski beniaminek wywalczył utrzymanie się w ekstraklasie. To co uda się Nielbie ugrać w play-offach będzie sukcesem wyłącznie ponadplanowym. Koniec rozgrywek zbliża się powoli lecz nieuchronnie do końca. Czas wziąć udział w "karuzeli" transferowej. Czy żółto-czarni wyjdą z niej wzmocnieni? Jerzy Kasprzak, prezes Nielby w wywiadzie dla portalu SportoweFakty.pl opowiada o planach na przyszłość.

Piotr Werda: Jaki był "krajobraz" po porażce w Płocku?

Jerzy Kasprzak: Po wywalczeniu utrzymania się w ekstraklasie oraz awansie do play-offów naturalną rzeczą jest psychiczne rozluźnienie u zawodników. Jest to element niezależny od graczy. Przez to m.in. w Płocku zabrakło nam charyzmy. Zagraliśmy tam jak dotychczas najsłabsze spotkanie w sezonie. Po porażce, Klub Kibica poprosił o spotkanie z drużyną. Kibice zapewnili na nim, że są z nami "na dobre i na złe". Obserwują zespół na treningach i widzą nasze zaangażowanie. Stwierdzili, że sport jest tylko sportem, a każdy może mieć kiedyś "słabszy" dzień. Nie zmienili natomiast swego stosunku do zawodników, trenera oraz władz. Klub Kibica prosił o maksymalne zaangażowanie oraz walkę w Wągrowcu. Był to z ich strony bardzo miły gest poparcia oraz otuchy dla drużyny. Jak widać słowa naszych sympatyków mocno trafiły do zawodników, którzy wręcz "gryźli" parkiet.

Jakie zmiany kadrowe czekają Nielbę po sezonie?

- Nie jest tajemnicą, że w momencie zakończenia sezonu wygasają kontrakty z: Marcinem Głębockim, Michałem Janusiewiczem, Aloszą Szyczkowem oraz Andriejem Frołowem. Po świętach rozpoczniemy prowadzić z nimi rozmowy. Nie wiemy, czy będą chcieli dalej reprezentować barwy klubu. Wiadomo, że będzie trzeba w razie konieczności wypełnić "luki", które powstaną. Dlatego też "rozglądamy" się już za nowymi graczami, którzy chcieliby wzmocnić Nielbę. Potrzebujemy "na gwałt" dwóch rzucających graczy z tyłu, oraz rozgrywającego, który grałby lewą ręką. Czy będzie też potrzebny nowy bramkarz? Czas pokaże.

Czy Edward Koziński będzie w nowym sezonie nadal trenować Nielbę?

- Trener ma kontrakt do końca maja. Cały czas rozmawiam z naszym szkoleniowcem o sprawach, które dotyczą nowego sezonu. Omawiamy każdą pozycję. Dyskutujemy o przydatności poszczególnych zawodników, o potrzebach na przyszły sezon. Wszystkie nasze działania zahaczają więc o przyszłość.

Co z ewentualnym odejściem Dawida Przysieka?

- W sprawie odejścia Dawida Przysieka wiem tyle co Pan, czyli z wywiadów udzielanych przez tego gracza. Informuję tylko, że nie było do nas żadnego telefonu dotyczącego ewentualnego pozyskania przez jakikolwiek z klubów. Nie złożono również żadnej oferty w tej sprawie. Przysiek jest jeszcze zakontraktowany na cały przyszły sezon. Przepisy Związku Piłki Ręcznej w Polsce jasno precyzują, że bez zgody macierzystego klubu, do końca kontraktu zawodnik nie może przejść gdzie indziej. Przez rok będzie on graczem Nielby. Jak kontrakt się skończy Przysiek będzie wolny.

Czy powstanie w przyszłym sezonie II zespół seniorów?

- Za dużo wartościowej młodzież "ucieka" nam, bo nie łapią się do ekstraklasy. Na dzień dzisiejszy nie jesteśmy niestety w stanie finansowo utrzymać dwóch drużyn. Pragniemy jednak stworzyć na bazie juniorów, II zespół seniorów, który trenowałby w Gołańczy. W tej chwili prowadzone są rozmowy z burmistrzem tejże miejscowości. Chcielibyśmy "wyłapać" wszystkich wyróżniających się piłkarzy.

Czy byłaby szansa, aby utrzymać się w ekstraklasie bazując na aktualnej kadrze?

- Musimy się koniecznie wzmocnić. Nasza bardzo dobra postawa z pierwszej rundy wynikała z pełnego zaangażowania oraz determinacji. Inne zespoły ekstraklasy jeszcze nie znały sposobu gry Nielby. Jak pokazało życie w drugiej rundzie już nas rozpracowali. Walory, które posiadaliśmy na początku zostały już trochę zniwelowane. Dlatego też gra się nam coraz trudniej. Jeśli chodzi o transfery, to nie stać nas na kupienie Szmala, czy Jurasika. Musimy bazować na zawodnikach średniej klasy. Na pewno jednak będziemy musimy zmienić coś w nowym sezonie, aby nie spaść.

Jak strategia na dalsze play-offy?

- No cóż... Będzie na pewno ciężko. Założony wcześniej przedsezonowy cel został zrealizowany. Utrzymaliśmy się w ekstraklasie. Wszystko co ugramy więcej, będzie naszym plusem. Wiem, że apetyt wzrasta w miarę jedzenia. Musimy być jednak realistami. Nie stać nas na walkę o medale przy tym poziomie sportowym oraz dysponując takimi, a nie innymi możliwościami finansowymi. My wiemy co zrobić, żeby wzmocnić drużynę. Tylko skąd mieć na to środki?

Komentarze (0)