Jednostronne widowisko - relacja z meczu SPR Lublin - Piotrcovia Piotrków Trybunalski

Ci, którzy spodziewali się w poniedziałek wyrównanej rywalizacji, musieli obejść się smakiem. Tym razem na parkiecie istniała bowiem tylko jedna drużyna. SPR Lublin bez problemów, 33:25 (20:13), pokonał Piotrcovię Piotrków Trybunalski i w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzi 1:0. We wtorek drugie spotkanie.

Maciej Brum
Maciej Brum

Przed spotkaniem szanse obu zespołów wydawały się bardzo wyrównane. Co prawda za faworytki powszechnie uchodziły podopieczne Grzegorza Gościńskiego, jednak biorąc pod uwagę oba pojedynki z obecnego sezonu, spodziewano się dość wyrównanej walki. Obie drużyny przystąpiły do tego pojedynku w możliwie optymalnych obecnie składach. W Piotrcovii zobaczyliśmy więc Agatę Wypych, natomiast u mistrzyń Polski pojawiła się Małgorzata Majerek, którą ostatnio na boisku mogliśmy oglądać w lutym, podczas rewanżowego spotkania Pucharu EHF. Przed spotkaniem zawodniczki, sztab szkoleniowy oraz zgromadzeni w hali kibice oddali hołd tragicznie zmarłym podczas katastrofy prezydenckiego samolotu, który 10 kwietnia rozbił się pod Smoleńskiem. Ci ostatni dodatkowo by uczcić ofiary tej tragedii, do 15 minuty spotkania w ciszy obserwowali ten pojedynek.

Spotkanie rozpoczęły lublinianki. Na pierwsze trafienie musieliśmy jednak czekać do kolejnej akcji, kiedy to prowadzenie dla gospodyń zdobyła Alina Wojtas. Minutę później z rzutu karnego wyrównała, najskuteczniejsza tego dnia w drużynie Piotrcovii, Sylwia Lisewska. Był to ostatni remis, jaki widniał na tablicy tego dnia. Po bramkach Doroty Małek, Kristiny Repelewskiej, Moniki Marzec i Aukse Rukaite było już 6:1. W tym momencie musiał zareagować szkoleniowiec piotrkowianek, który w 9 minucie poprosił o przerwę. Na niewiele się to jednak zdało, bowiem jego podopieczne nadal grały bardzo chaotycznie w ataku i bardzo słabo w obronie, w którą mistrzynie Polski wchodziły jak w masło. A że w poniedziałek,w odróżnieniu od swojej vis-a-vis, Justyny Jurkowskiej, dobrego dnia nie miała także Beata Skura, to SPR prowadził po pierwszej połowie 20:13.

W drugich 30 minutach gospodynie w pełni kontrolowały przebieg meczu, nie pozwalając przeciwniczkom ani przez chwilę uwierzyć, że tego dnia mają jeszcze jakąkolwiek szansę na nawiązanie walki. W ich bramce tym razem szalała Małgorzata Sadowska, która w drugiej połowie zastąpiła Justynę Jurkowską. Jedynym wartym odnotowania wydarzeniem tej części było pojawienie się na boisku w 42 minucie Małgorzaty Majerek. Niestety za chwilę z grymasem na twarzy opuściła ona boisko i w chwili obecnej ciężko cokolwiek więcej powiedzieć na temat stanu jej zdrowia. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 33:25, co było najniższym wymiarem kary, jaki mógł tego dnia spotkać zawodniczki Piotrcovii. W rywalizacji do trzech zwycięstw 1:0 prowadzi więc SPR.

Podsumowując trzeba powiedzieć, że był to jeden ze słabszych występów Piotrcovii w tym sezonie. Zupełnie niewidoczne były liderki, Kinga Polenz oraz Agata Wypych. Z prowadzeniem gry nie poradziły sobie z kolei Inna Krzysztoszek i Joanna Waga. Zupełnie inaczej sytuacja wyglądała u gospodyń. Bardzo dobrze zagrały obie bramkarki. Z dobrej strony pokazała się także Aukse Rukaite, która nie dość, że zagrała bardzo skutecznie w ataku, to dodatkowo skutecznie uprzykrzała życie lewoskrzydłowej reprezentacji Polski, zaliczyła też kilka przechwytów. Pochwalić trzeba zresztą całą drużynę, która bardzo dobrze zrealizowała przedmeczowe założenia. We wtorek drugie spotkanie, które dla mistrzyń Polski może okazać się dużo trudniejsze, bowiem podopieczne Janusza Szymczyka na pewno wyciągną wnioski z tego pojedynku i wyżej postawią poprzeczkę gospodyniom.

SPR Lublin - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 33:25 (20:13)
Stan rywalizacji (do 3 zwycięstw): 1-0 dla SPR-u.

SPR: Jurkowska, Sadowska - Włodek 6/2, Rukaite 6, Małek 4/1, Marzec 4, Wojtas 4, Repelewska 3, Wolska 2, Puchacz 2, Danielczuk 1, Skrzyniarz 1, Majerek.
Kary: 6 min.
Karne: 3/4
Wyróżnienie: Aukse Rukaite.
Trener: Grzegorz Gościński.

Piotrcovia: Skura - Lisewska 8/4, Wypych 4/1, Waga 3, Podrygałą 3, Strzałkowska 3, Szczecina 3, Krzysztoszek 1, Mijas, Dominiak, Polenz, Szafnicka, Dąbrowska.
Kary: 6 min.
Karne: 5/6.
Wyróżnienie: brak.
Trener: Janusz Szymczyk.

Sędziowali: Jarosław Szynklarz i Mariusz Szynklarz (Opole).
Widzów: ok. 500.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×