Wicemistrz olimpijski i brązowy medalista mistrzostw Europy, Islandczyk Alexander Pettersson był o krok od podpisania kontraktu z Vive Targi Kielce. Na przeszkodzie stanęła... kobieta. Zgody na transfer nie wyraziła jego żona, która obawiała się wyjazdu na wschód, do nieznanej Polski. Ostatecznie Pettersson zatrzyma się w Berlinie i będzie grał dla tamtejszego Fuchse.
Vive stanęło zatem przed problemem. Znalezienie dobrego prawoskrzydłowego na polskim rynku nie wchodzi w grę, bo nie ma zawodników, którzy prezentowaliby odpowiedni poziom. Nie sprawdził się również kierunek bałkański. Wszystko wskazuje zatem na to, że trzeba będzie ściągnąć jednego z graczy niemieckich. Problem w tym, że tych zawodników jest mało i wszyscy mają ważne kontrakty ze swoimi klubami.
Przypomnijmy, że wcześniej Vive podpisało umowy ze Sławomirem Szmalem, Markiem Bultem i Michałem Jureckim.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.