Skupiamy się na pierwszym meczu - rozmowa z Pawłem Nochem, trenerem Juranda Ciechanów

Niewiele ponad tydzień dzieli nas od inauguracji zmagań na pierwszoligowych parkietach. Trener ciechanowskiego Juranda, Paweł Noch odpowiada nam na kilka pytań, m.in. czy nowi zawodnicy podniosą poziom sportowy drużyny oraz typuje jakie zespoły znajdą się w gronie kandydatów do awansu.

Krzysztof Podliński
Krzysztof Podliński

Krzysztof Podliński: Zespół przed zbliżającym się sezonem rozegrał szereg meczów kontrolnych. Z drużynami pierwszej, drugiej ligi jak i tymi z Superligi. Jak oceni pan możliwości i potencjał Juranda przed nadchodzącymi rozgrywkami?

Paweł Noch: Będziemy walczyć w każdym meczu o zwycięstwo, a jak zakończymy po pierwszej rundzie to zobaczymy. Mamy założenia takie żeby być w pierwszej trójce.

W zasadzie udało się utrzymać kadrę z poprzedniego sezonu. Do zespołu dołączyło kilku zawodników. Co może pan powiedzieć na ich temat czy będą w stanie podnieść poziom sportowy drużyny?

- Większość graczy, która dołączyła na pewno istotnie wzmocni zespół. Szymon Nowaliński to rozgrywający, który stanowi o sile naszej obrony natomiast Kuba Bonisławski to nasz na razie pierwszy obrotowy, który również z Szymonem trzyma obronę i jest Piotrek Pakulski, ale na niego musimy jeszcze poczekać, ponieważ dochodzi do siebie po operacji kolana.

Presji na wynik ze strony kibiców i działaczy jako takiej nie ma. Jaki jest cel Juranda na nowy sezon?

- Tak jak mówiłem. Nie patrzymy jakoś bardzo do przodu natomiast skupiamy się na pierwszym meczu to jest dla nas w tej chwili najważniejsze.

Bogactwo na kole, solidne skrzydła, w bramce Andrzej Marszałek. Jaką formację uważa pan aktualnie za najsilniejszą w zespole?

- Bramkę.

Na środku rozegrania wciąż brakuje wartościowego zmiennika dla Michała Prątnickiego…

- Być może się to zmieni.

Przed Jurandem czwarty sezon na zapleczu Superligi. Od początku przygody ciechanowskiego Juranda z pierwszą ligą jest pan z drużyną. Czy to grając o ligowe punkty czy teraz dyrygując zespołem z ławki trenerskiej. Jak w pana ocenie zmieniał się Jurand od września 2007 do dziś?

- Na pewno chłopcy, którzy tutaj zostali rozwinęli się i dojrzeli. Mam tu na myśli przede wszystkim tych młodszych chłopaków jak Michała Prątnickiego, jak Łukasza Jurkiewicza. Myślę, że czas spędzony przez nich na boisku i wiara w swoje możliwości sprawiły, że pniemy się do góry.

Za tydzień początek ligi. Jurand zagra w Zielonej Górze. Pod jakim kątem będzie przygotowywał pan swój zespół na ten mecz?

- Przede wszystkim pod kątem obrony przygotowujemy się do każdego rywala, więc obrona, obrona i jeszcze raz obrona.

Mocne i słabe strony drużyny z Zielonej Góry?

- Trudno mi powiedzieć, ponieważ nie dysponowaliśmy żadnym materiałem na temat zespołu z Zielonej Góry, ale na pewno, jeżeli został Wasilek to jest to gracz, na którego trzeba zwrócić uwagę. To solidny rozgrywający.

Kogo wymieniłby pan w gronie kandydatów do awansu?

- Na pewno Kościerzyna, Elbląg. Myślę, że Politechnika Warszawska jest w stanie dużo namieszać. Wisła II Płock będzie u siebie na pewno bardzo trudnym rywalem i nie wolno zapominać o Ostrowie. Myślę, że jest to ta grupa, którą wymieni każdy z trenerów pierwszej ligi. Trzeba liczyć jeszcze na jakąś ekipę, która będzie czarnym koniem rozgrywek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×