Prezes Ruchu Klaudiusz Sevković jest zaniepokojony postawą swoich zawodniczek, jednak mimo tego stara się zachować spokój i spojrzeć realnie na problemy klubu: - Oczywiście, rozmiary tych porażek mnie niepokoją, sądziłem, że w tych spotkaniach powalczymy jednak o punkty. W każdym razie to na pewno zimny prysznic dla dziewczyn, sygnał, że trzeba wziąć się ostro do pracy, inaczej podejść do swoich obowiązków, bo gra w piłkę ręczną to przecież ich praca - powiedział ma łamach Przeglądu Sportowego prezes Ruchu.
Zapytany o ocenę dotychczasowej pracy trenera Janusza Szymczyka i postawę jego podopiecznych prezes Ruchu stwierdził następująco: - Trener Szymczyk jest doświadczony, wierzę w jego warsztat. Rozmawialiśmy i będziemy rozmawiać, analizować, szukać rozwiązań. Wszystko jednak leży w głowach dziewczyn, którym naprawdę niczego nie brakuje: mają dobry sprzęt, odżywki, fachowca na ławce i zawodowe kontrakty wypłacane w terminie.
W kolejnych meczach ekipę Ruchu Chorzów czekają mecze, w których powinny zdobyć komplet punktów. Jednak wobec lekkich problemów kadrowych (kontuzje Anny Brachmańskiej i Bogny Dybul) ciężko wyrokować jak zakończą się te spotkania.
- Dziewczyny, które są zdrowe, mają umiejętności i ligowe doświadczenie, by prezentować się lepiej. Przyszły tydzień będzie tygodniem prawdy – najpierw podejmujemy KPR Jelenia Góra, a cztery dni później gramy we Wrocławiu z AZS AWF. W tych meczach powinniśmy zdobyć cztery punkty - zakończył swą wypowiedź Sevković.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.