Bogdan Wenta, trener Vive Targów Kielce: - Oglądaliśmy ostatnie mecze Nielby i wiedzieliśmy, że ten zespół gra szybko, bez kompleksów. Nie możemy sobie pozwolić na to, że prowadzimy 4:0 i myślimy już, że mecz się wygra sam. Gratuluję postawy zespołu z Wągrowca, bo zagrał bardzo dobre zawody i sprowadził nas na ziemię. Nielba grała bardzo dobrze z kontry, ale druga sprawa, że w ogóle nie wracaliśmy do obrony. Tak nie może być. Tomek Rosiński stracił piłkę i zamiast ruszać do obrony, kłócił się z sędziami, a goście byli już w tym momencie trzech na jednego. My mamy promować piłkę ręczną nie tylko w Lidze Mistrzów, ale także w polskiej lidze, a tutaj dochodzi do takich sytuacji...Zawsze trzeba walczyć, obojętnie, kto będzie przeciwnikiem. Jak to się robi pokazała nam dzisiaj Nielba i za to im dziękuję.
Giennadij Kamielin, trener Nielby Wągrowiec: - Naszym celem było przyjechać tu i zagrać dobry mecz i to chyba nam się udało. Kibice bez wątpienia mogli być zadowoleni z widowiska. My też chcemy dokładać swoją cegiełkę do promocji szczypiorniaka, a takie spotkania, jak to dzisiejsze na pewno w tym pomagają.
Rastko Stojković, Vive Targi Kielce - To był ciężki mecz. W pierwszej połowie graliśmy słabo i musimy to absolutnie poprawić. Teraz czeka nas więcej ciężkich spotkań. Mecze z Barceloną, Chambery i najbliższe z Wisłą Płock. Mam nadzieję, że będziemy w tych meczach bardziej skoncentrowani i pokażemy się z lepszej strony. Wierzę w swój zespół i wiem, że na to nas stać.
Łukasz Gierak, Nielba Wągrowiec: - Walczyliśmy na tyle, na ile starczyło nam sił. Myślę jednak, ze ogólnie możemy być ze swojej gry zadowoleni. Oba zespoły walczą przecież o zupełne inne cele. Vive ma z pewnością więcej argumentów, ale cieszymy się, że udało nam się im postawić.