Coraz efektowniej na meczach mistrzów Polski

Gorący doping sympatyków Vive Targów Kielce znany jest już nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Organizatorzy meczów Vive również dokładają starań, aby Hala Legionów była coraz atrakcyjniejsza dla kibiców. Fani "żółto-biało-niebieskich" najdobitniej przekonali się o tym podczas meczu 10. kolejki PGNiG Superligi, w którym Vive podejmowało Nielbę Wągrowiec.

Łukasz Wojtczak
Łukasz Wojtczak
Każdy kibic, który przybył do Hali Legionów przynajmniej kilkanaście minut przed meczem, nie mógł narzekać na brak atrakcji. Organizatorzy spotkania przygotowali dla kibiców efektowny pokaz. Kiedy tylko zawodnicy obu drużyn zeszli po rozgrzewce do szatni, na hali zgasły wszystkie "tradycyjne" światła, po czym na parkiecie, już w świetle halogenów, pojawiła się maskotka klubu - dzik "Kiełek". Chwilę później taniec dzika w rytm m.in. hitu Michaela Jacksona - Billie Jean, stanowiącego już niemal stały element podczas meczów Vive - wprowadził zgromadzonych na hali kibiców w świetny nastrój. Był to jednak zaledwie wstęp przed właściwym widowiskiem przygotowanym przez organizatorów. Jako pierwsi na parkiecie pojawili się goście, ciepło przywitani przez kielecką publiczność. Największe brawa otrzymali byli zawodnicy Vive - Kamil Sadowski oraz Marek Kubiszewski. Następnie przyszła czas na prezentację mistrzów Polski, której towarzyszyła muzyka oraz charakterystyczny dym, zza którego przez oświetlony "korytarz" zaczęli wybiegać na parkiet kolejni zawodnicy Vive, wyczytywani przez spikera. Ich nazwiska pojawiały się następnie na elektronicznych ekranach LED, ustawionych wokół parkietu, które zastąpiły dotychczasowe bandy reklamowe. Cały pokaz był wielką grą świateł i kolorów.
Zawodnicy Nielby na przedmeczowej prezentacji
Elektroniczne ekrany mają być odtąd stałym elementem na meczach ligowych Vive. Problemem jest natomiast sprawa przygaszania światła na hali, czemu niechętna jest telewizja. Nie zmienia to jednak faktu, że kieleccy działacze na różne sposoby starają się uatrakcyjniać mecze mistrzów Polski, tak, aby nie były to tylko mecze piłki ręcznej, ale ciekawe widowiska, pozostawiające niezapomniane wrażenia w głowach i sercach kibiców. Ci ostatni mają się również poczuć "jednością", skupioną wokół swojego klubu. Temu mają m.in. służyć wprowadzone niedawno do klubowego sklepiku charakterystyczne naklejki, przedstawiające sylwetkę piłkarza ręcznego, którymi kierowcy w Kielcach coraz chętniej obklejają swoje samochody. Bieżący tydzień będzie dla mistrzów Polski niezwykle ciężki. Już w środę podopiecznych Bogdana Wenty czeka pierwsza w tym sezonie "święta wojna", która w dodatku rozegrana zostanie w Płocku, w nowej Orlen Arenie. Kielczanie będą mogli jednak liczyć na gorące wsparcie swoich kibiców, którzy licznie wybierają się na to spotkanie. Z kolei w sobotę Vive czeka kolejny ciężki mecz w Lidze Mistrzów. Rywalem kielczan będzie hiszpańska FC Barcelona Borges.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×