- Najtrudniej będzie ze Słowacją. W Gdyni wygraliśmy z nimi wysoko, ale nie można się tym sugerować, bo Słowacy nas zlekceważyli w tym spotkaniu. Nie potraktowali tego sparingu poważnie, wyszli na nas drugim składem, najlepszych trzymając na ławce. Ewidentnie było widać, że przygotowują się pod mecz z nami 14 stycznia - powiedział Tkaczyk w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Jaki plan na turniej w Szwecji mają Polacy? - Plan minimum to awans do kwalifikacji olimpijskich z jak najwyższego miejsca. Medal bralibyśmy w ciemno - stwierdził Grzegorz Tkaczyk, który po mistrzostwach podejmie decyzję w sprawie swojej przyszłości. Wszystko wskazuje na to, że po tym sezonie reprezentant Polski trafi do Vive Targi Kielce.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.