Na inaugurację swojego udziału na skandynawskim Mundialu Polacy pokonali Słowację 35:33. Jednak zwycięstwo to, nie przyszło biało-czerwonym wcale łatwo. Szczególnie gra w pierwszej połowie pozostawia wiele do życzenia, po której polscy szczypiorniści przegrywali różnicą dwóch trafień. W drugiej odsłonie Polacy zdołali odrobić straty i wyjść na wydawałoby się bezpieczne prowadzenie. Jednak chwila dekoncentracji w polskich szeregach doprowadziła do nerwowej końcówki. - W drugiej połowie prowadziliśmy już różnicą pięciu bramek. Przy naszej równej grze powinniśmy ten poziom utrzymać, a może nawet wygrać wyżej. Jeszcze widać u nas emocje, potrafimy taką przewagę roztrwonić w trzy minuty. Ale to był pierwszy mecz, dużo adrenaliny. Jednak każde zwycięstwo buduje i pomaga w porozumieniu na boisku - mówi kapitan polskiej drużyny Sławomir Szmal.
Kolejnym rywalem biało-czerwonym będzie reprezentacja Argentyny, która w swoim pierwszym meczu zremisowała z Koreą Południową. - Argentyńczycy zaskoczyli nas remisem z Koreą. Oglądaliśmy tylko 10 minut tego meczu, ale zauważyliśmy, że grają podwyższoną, niewygodną obroną. Mogą sprawiać problemy - ocenia sobotnich rywali popularny "Kasa".
Źródło: Echo dnia