Po ostatnich problemach kadrowych AZS AWF Poznań, piłkarki ręcznej ze stolicy Wielkopolski pojechały na Pomorze już niemal w pełnym składzie. Wprawdzie na jednym z zeszłotygodniowych treningów groźnie wyglądającej kontuzji kolana doznała Iwona Rura, to jednak większość chorych zawodniczek wróciło już do zdrowia i mogło wzmocnić zespół.
- Korzystny dla nas wynik miał paść już tydzień temu w Słupsku, jednak dopiero teraz było to możliwe, ponieważ do gry wróciły chore wcześniej zawodniczki. Mało kto stawiał na nas w tym meczu, ale my wiedziałyśmy, o co gramy - o wiarę w swoje możliwości i zaufanie kibiców. Walczyłyśmy od początku do końca spotkania, a w grze wychodziło nam praktycznie wszystko. Te punkty były nam bardzo potrzebne - komentowała po spotkaniu Roksana Szymańska, rozgrywająca AZS AWF Poznań.
I trudno ze słowami akademiczki się nie zgodzić. Poznanianki już od początku meczu grały jak natchnione. I choć w 11. minucie to gospodynie wygrywały jeszcze 4:3 to było to ich ostatnie prowadzenie w tym spotkaniu. Bardzo dobrze funkcjonująca obrona AZS AWF Poznań sprawiała, że gdańszczanki miały spore problemy z oddawaniem rzutów, a kiedy już udało im się oszukać defensywę, na drodze stawała często Magdalena Gała, której tego dnia łatwo pokonać nie było. Zaskoczony chyba całą sytuacją trener gdańszczanek - Ireneusz Rudkowski - już w 14. minucie, przy wyniku 6:7, poprosił o czas dla swojego zespołu. I to zdało się jednak na niewiele, gdyż już chwilę później AZS AWF Poznań powiększył przewagę do 3 oczek. Pod koniec tej odsłony spotkania gdańszczanki zdołały jeszcze wyrównać, ale ostatnią bramkę przed przerwą dorzuciły poznanianki i ta część spotkania zakończyła się wynikiem 14:15.
Kibice AZS AWFiS Gdańsk liczyli z pewnością na przebudzenie swoich zawodniczek w drugiej odsłonie spotkania. Nic jednak bardziej mylnego. Gospodyniom uprzykrzała natomiast grę Gała, która między 30. a 45. minutą meczu obroniła 7 z 11 oddawanych na jej bramkę rzutów, w tym podyktowany przez sędziów rzut karny. AZS AWF Poznań prowadził już wówczas 18:24. Doping kibiców gospodyń milkł z minuty na minutę, a gdański AZS AWFiS grał coraz bardziej nerwowo. Złe emocje nie udzieliły się jednak poznaniankom, które kontrolowały już wynik meczu, nie dając się zaskoczyć nawet kryciem "każdy swego", na które gdańszczanki zdecydowały się w ostatniej fazie pojedynku. Spotkanie zakończyło się wynikiem 27:33.
AZS AWFiS Gdańsk - AZS AWF Poznań 27:33 (14:15)
AWFiS Gdańsk: Zych, Pasternak (4), Dygant (1), Wójcik (2), Brzezińska (1), Rostankowska (6), Labuhn (1), Siekańska (1), Wojciechowska (1), Juchniewicz, Litwin (7), Dziełak, Jeziorek, Malich (3).
Rzuty karne: Pasternak 0/1.
AZS AWF Poznań: Gała, Kot - Łakomy (2), Bartkowiak, Szymańska (6), Kacprzak (10), Siudmak (2), Kujawa (4), Kwiecień (7), Łyszczyk (2), Karasiewicz, Sznycer.
Rzuty karne: Kacprzak 6/6.