Preludium do wielkich emocji - zapowiedź czwartkowych spotkań MŚ

Dobiegła końca II runda MŚ piłkarzy ręcznych. Rozstrzygnęły się losy poszczególnych zespołów, kibice znają już kto zajął miejsca od 13-24. Pora poznać ekipy, które powalczą o lokaty od 1-12. Na pierwszy rzut idą reprezentacje walczące o pozycje 9-12.

W tym artykule dowiesz się o:

Co prawda od dawien dawna wiadomo, że niemiecki handball przeżywa spory kryzys, jednak w kraju mistrzów świata z 2007 roku nawet w najczarniejszym scenariuszu nie brano pod uwagę tego, co wydarzyło się na parkietach w Szwecji. Podopieczni Heinera Branda nie mieli szczęścia w losowaniu. W fazie grupowej przyszło im stawić czoła Hiszpanii i Francji z którymi przegrali, wychodząc do drugiej rundy z zerowym dorobkiem punktowym! Co prawda w II fazie mistrzostw Niemcy na początku ograli Islandczyków, co było jasnym sygnałem do włączenia się o wysokie miejsca na MŚ. Jak się okazało były to jednak tylko miłe złego początki. Mistrzowie świata z 2007 roku po triumfie nad Islandią przegrywali kolejno z Węgrami (25:27), oraz Norwegią (25:35). Szczególnie ta ostatnia porażka była przysłowiowym gwoździem do trumny dla naszych zachodnich sąsiadów, co spowodowało, że przyjdzie im grać ledwie o 11. miejsce! Rywalem niemieckiej ekipy będzie sprawca największej sensacji na szwedzkim mundialu - Argentyna. Popularni "Albicelestes" w fazie grupowej MŚ pokonali gospodarzy mistrzostw - Szwecję 27:22. Zwycięstwo to dało im sensacyjny awans do II rundy, jednak tej fazy mistrzostw nie zaliczą do udanych (poza ostatnim meczem z Serbią) kiedy przegrali po wyrównanej walce. Mistrzowie Ameryki w spotkaniu z Niemcami nie są faworytem, choć nieraz pokazali, że w piłkę ręczną grać potrafią. Nie stoją zatem na straconej pozycji w meczu z niemiecką drużyną, której nawet okazałe zwycięstwo nie poprawi humoru i utraconej reputacji.

Norwegowie przez całe mistrzostwa prezentowali się nieźle, jednak zawsze "czegoś" brakowało. Co z tego, że w skandynawskiej drużynie każdy z zawodników był w czołówce danego rankingu (król strzelców, przechwyty, asysty), skoro nie przekładało się to na zwycięstwa. Podopieczni Roberta Hedinga w fazie grupowej zwyciężali jedynie słabsze zespoły, dlatego do II rundy awansowali z zerowym dorobkiem punktowym. Taki sam stan rzeczy utrzymywał się w dalszej fazie turnieju, jednak skandynawska drużyna dzielnie stawiał opór Hiszpanii i Francji, co wstydu im nie przynosi. Przełamanie nastąpiło w ostatniej potyczce z Niemcami, których Norwegowie rozbili różnicą aż 10 bramek! - 35:25. To pozwoliło im uczestniczyć w walce 9 miejsce z reprezentacją Serbii. Bałkańska ekipa mimo ogromnego potencjału po raz kolejny musi się bić o dalsze lokaty na wielkiej imprezie. Mimo wielu indywidualności w swoim składzie - m.in Marko Vujin, Momir Ilić czy Żarko Sesum nie wywalczą awansu do olimpijskich kwalifikacji. Wątpliwe by w meczu o nic, Serbowie "spinali" się i walczyli na całego. Bałkańskie ekipy mają to do siebie, że jeśli jest o co grać, potrafią się zmobilizować jak nigdy, jednak gdy mecz jest o przysłowiową "pietruszkę" zazwyczaj wychodzą na spotkanie by po prostu się odbyło. W meczu Norwegia - Serbia będą dwa polskie akcenty, bowiem w podstawowym składzie serbskiej reprezentacji występuje na co dzień zawodnik Vive Targi Kielce - Rastko Stojković, z kolei w ekipie Norwegii Vegard Samdahl, środkowy rozgrywający Orlen Wisły Płock.

Plan czwartkowych spotkań MŚ:

27.01.2011

Mecz o miejsce 11/12

Niemcy - Argentyna godz. 18:00

Mecz o miejsce 9/10

Norwegia - Serbia godz. 20:30

Źródło artykułu: