Wciąż nie mogą być pewne utrzymania. Wskazała ich największy problem

Materiały prasowe / Orlen Superliga / Na zdjęciu: Wiktoria Kostuch
Materiały prasowe / Orlen Superliga / Na zdjęciu: Wiktoria Kostuch

Zawodniczki SPR Sośnica Gliwice przegrały na własnym parkiecie z Energa Szczypiorno Kalisz (29:30) i w dalszym ciągu czeka je walka o utrzymanie w lidze. - Musimy przeanalizować i wyciągnąć wnioski i grać dalej - mówiła Wiktoria Kostuch.

Wygrana w tym meczu praktycznie zapewniłaby im utrzymanie w Orlen Superlidze kobiet. Na trzy kolejki przed końcem miałyby bowiem aż siedem punktów przewagi nad zajmującym 9. miejsce zespołem Młyny Stoisław Koszalin.

Choć walczyły do końca, ostatecznie przegrały z Energa Szczypiorno Kalisz 29:30. To z kolei podało tlen ekipie Pethera Krautmeyera. Sprawiło również, że walka o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej nabrała rumieńców.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła

- Wydaje mi się, że jak potwierdził mecz, naszą największą zmorą są błędy własne. W drugiej połowie, że dużo piłek było podanych w przechwyt i nasza skuteczność spadła, kilka niewykorzystanych sytuacji i skończyło się naszą przegraną - przyznała Wiktoria Kostuch.

- Myślę, że gdybyśmy ciut konsekwentniej zagrały w ataku i wykończyły trzy, cztery sytuacje stuprocentowe, które miałyśmy, to cieszyłybyśmy się z trzech punktów - dodała zawodniczka SPR Sośnica Gliwice.

W tym sezonie gliwiczanki czekają jeszcze mecze z ekipą Młyny Stoisław Koszalin (wyjazd), KPR Ruch Chorzów (dom) i rewanż z Energa Szczypiorno Kalisz (wyjazd). Przypomnijmy, że z ligi spadnie najsłabszy zespół, a przedostatni zagra w barażach z wicemistrzem ligi centralnej.

- Musimy przeanalizować i wyciągnąć wnioski i grać dalej. Do końca sezonu zostały jeszcze trzy bardzo ważne mecze - zakończyła Kostuch.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści