Henryk Rozmiarek: Planujemy niespodziankę

Ostatnie tygodnie to trudny czas dla gorzowskiego szczypiorniaka. Gorzowianie ponieśli dwie porażki z rzędu i z dorobkiem dziewięciu punktów zajmują ostatnią pozycję w ligowej tabeli. O poprawienie swojego dorobku będzie niezwykle ciężko, gdyż najbliższymi rywalami GSPR-u będą Orlen Wisła Płock i Vive Targi Kielce.

To właśnie piłkarze z Płocka już w najbliższą sobotę zawitają do Gorzowa Wielkopolskiego. Będzie to już czwarte spotkanie w tegorocznym sezonie, a trzecie w przeciągu niespełna miesiąca. Na początku lutego oba kluby spotkały się ze sobą w ramach Pucharu Polski. Dwukrotnie lepsi okazali się płocczanie wygrywając odpowiednio 33:23 i aż 42:18. Wtedy gorzowianie podkreślali, że wynik nie jest ważny a priorytetem jest liga. - Dla nas priorytetem jest utrzymanie. Tak na dobra sprawę wynik meczu pucharowego pójdzie w zapomnienie - mówił Tomasz Jagła.

W sobotę oba zespoły zmierzą się w 19. kolejce PGNiG Superligi. Czy zatem wynik będzie się różnił od tych z początku miesiąca? Zapewne nie, lecz trener Heneryk Rozmiarek w rozmowie z portalem www.66-400.pl optymistycznie wypowiada się na temat najbliższego pojedynku. - Przewiduje wynik znacznie korzystniejszy niż do tej pory. Na pewno ten zespół zaskoczymy, a tajemnice zostawiam do soboty. Nie mogę nic zdradzić. Prasa działa w całej Polsce, a rywal jest zbyt inteligentny. Proszę mi wierzyć, że planujemy niespodziankę - powiedział gorzowski szkoleniowiec.

Co ciekawe GSPR Gorzów Wlkp. to drużyna, która w ostatnich miesiącach kilkukrotnie zapisała się w historii Wisły Płock. To gorzowianie byli pożegnalnym rywalem w słynnej już Blaszak Arenie, a Filip Kliszczyk zdobył w niej ostatnią bramkę. Gorzowscy szczypiorniści dołożyli także cegiełkę do historii nowej płockiej hali. Byli pierwszą drużyną, która w Orlen Arenie dała sobie rzucić ponad 40 bramek.

Komentarze (0)