Arkadiusz Miszka: Przegraliśmy po dobrym meczu

Pierwsza odsłona walki o złoty medal mistrzostw Polski przyniosła wiele emocji. Zespoły z Kielc i Płocka stanęły na wysokości zadania i stworzył niezwykle emocjonujące widowisko, godne finału PGNiG Superligi.

Mały krok kierunku obrony mistrzowskiego tytułu zrobili kielczanie. Podopieczni Bogdana Wenty dzięki bardzo dobrej postawie w końcówce spotkania przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Czego zabrakło płocczanom do końcowego sukcesu? - Przede wszystkim zabrakło nam zimnej głowy. Przegraliśmy spotkanie po walce i po dobrym meczu - moim zdaniem - uważa Arkadiusz Miszka.

Już w niedzielę, również w Kielcach, rozegrane zostanie drugie spotkanie finałowe. Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock staną przed szansą wyrównania stanu pojedynku. Zadanie to na pewno nie będzie łatwe. Płocczanie nie załamują jednak rąk i zapowiadają ambitną walkę. - Musimy wyjść na parkiet i walczyć jeszcze o 10 proc. więcej niż dziś. Przyjedziemy tu w niedzielę by wygrać - zapewnia skrzydłowy Nafciarzy.

W sobotę na drodze do zwycięstwa stanął płocczanom Marcus Cleverly. Bramkarz Vive Targów popisał się wieloma skutecznymi interwencjami. Skrzydłowi zespołu z Płocka, którzy w tym sezonie są mocnym punktem drużyny nie mieli swojego dnia. - Zabrakło zimnej głowy w ataku i druga sprawa skuteczności. Marcus Cleverly miał kilka super interwencji. Ja miałem słabą skuteczności ze skrzydła, Adam Wiśniewski też w końcówce nie trafiał, ale to się zdarza. Musimy wyeliminować te błędy, które szczególnie były widoczne w ostatnich 10 minutach i będzie dobrze - zapewnia Arkadiusz Miszka.

Płocczanie mieli spore problemy z rozgrywaniem ataku pozycyjnego. Szczelna defensywa kielczan zneutralizowała poczynania m.in. Piotra Chrapkowskiego, który tym razem "walił głową w mur". - Nie można wszytych błędów zrzucać na jednego zawodnika czy dwóch. Jeśli jednemu dziś nie idzie musi zagrać inny zawodnik, to jest gra zespołowa. To nie jest tak, że tylko jeden człowiek gra. Przegraliśmy całym zespołem - podkreśla najlepszy strzelec Orlen Wisły.

Komentarze (0)