Bartosz Jurecki przyćmił nową gwiazdę Füchse

Füchse Berlin i SC Magdeburg to zespoły, które w poprzednim sezonie Bundesligi osiągnęły nadspodziewanie dobry wynik sportowy. "Lisy" załapały się na podium, zaś "Gladiatorzy" zajeli 7. lokatę w stawce 18 zespołów.

Na niecały miesiąc przed startem rozgrywek obie drużyny spotkały się w Naumburgu. Starcie uczestnika Ligi Mistrzów oraz ekipy, która będzie reprezentować Niemcy w Pucharze EHF było bardzo ciekawym widowiskiem. Lepsze okazało się Füchse, które pokonało Magdeburg - 31:28. W zespole ze stolicy Niemiec nie mogło zabraknąć Ikera Romero, który zajął miejsce Michała Kubisztala. Hiszpan oraz pozostali uczestnicy meczu byli w cieniu Bartosza Jureckiego. "Szreku" rozegrał wspaniałe zawody, zdobywając aż 10 bramek dla swojego zespołu. Wychowanek Tęczy Kościan był klasą samą dla siebie, uzyskując prawie 100 procentową skuteczność swoich rzutów z linii 6 metrów. Kołowy reprezentacji Polski zamieniał na bramki podania od Jurego Natka oraz Fabiana van Olphena. Obrotowy z Polski był bez dwóch zdań najlepszym zawodnikiem meczu. W zespole "Gladiatorów" zadebiutowała trójka zawodników pozyskanych przed sezonem - Björgvin Pall Gustavsson, Ales Pajovic oraz Matthias Musche. Trener Frank Carsten dał odpocząć Kjellowi Landsbergowi oraz Yvesowi Grafenhorstowi, którzy borykają się z drobnymi kontuzjami.

W drużynie z Berlina nie zabrakło Bartłomieja Jaszki. Były zawodnik Zagłębia Lubin rozpoczął spotkanie w wyjściowym ustawieniu na swojej nominalnej pozycji. Środkowy rozgrywający reprezentacji Polski uruchamiał swoimi zagraniami skrzydłowych "Lisów". Alexander Petersson oraz Ivan Nincevic okazali się najlepszymi strzelcami zespołu. Obaj rzucili po 4 bramki.

Potyczka zespołów, w których występują reprezentanci Polski potwierdza, że "biało-czerwoni" są w dobrej formie.

Komentarze (0)