- Rozwiązałem kontrakt w Kielcach, bo zarząd Vive Targów wraz z trenerem Wentą stwierdził, że chcą zostać z 16 zawodnikami na boisku i do tej pory to czynią. Warmia zaproponowała mi korzystne warunki i zdecydowałem się przyjść do tego klubu - relacjonuje Kazimierz Kotliński. - Rozważałem dwie oferty z zagranicy, ale pod kątem rodziny nie chciałem wyjeżdżać z Polski - dodaje "Kazik".
Kotliński szukał również wytłumaczenia po przegranym sparingu z Jurandem Ciechanów. - Byliśmy po treningu siłowym. Chcieliśmy poćwiczyć inne zagrywki. Uważam, że każdy sparing przynosi jakieś efekty. Nawet ten przegrany - stwierdza reprezentant Białorusi.