Łukasz Płonka, który przed rokiem powrócił do Zabrza z wypożyczenia do drugoligowej drużyny Grunwaldu Ruda Śląska, nie miał okazji nacieszyć się grą w barwach ekipy Powenu. Jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek nabawił się bardzo poważnej kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych w lewym kolanie, co wyeliminowało go z gry na cały sezon. Zawodnik przeszedł zabieg operacyjny i ciągle jest w trakcie długiej rehabilitacji. - Aktualnie jestem już piąty miesiąc po rekonstrukcji więzadła krzyżowego przedniego kolana. Rehabilitacja przebiega bardzo dobrze. Odbudowałem już w pełni mięsień. Kolano jest stabilne. Myślę, że za niedługo będę w pełni gotowy do wznowienia treningów na pełnych obrotach - wyjaśnia w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Po tak długim rozbracie ze szczypiorniakiem skrzydłowy trenuje sam, by jak najszybciej móc powrócić do formy. - Indywidualnie przygotowuję się do sezonu. Od początku lipca kształtuję siłę, wytrzymałość, ćwiczę z piłką - dodaje.
W najbliższym sezonie Łukasz Płonka nie będzie reprezentował już zespołu z Górnego Śląska, który po wywalczeniu awansu zagra na parkietach PGNiG Superligi. Zawodnik przeniesie się na zasadzie wypożyczenia do innego klubu. W obecnej chwili nie wiadomo jednak barw, której drużyny mógłby bronić. Sam zainteresowany na razie również nie chce zdradzać żadnych szczegółów. - Być może za miesiąc będzie więcej wiadomo - kończy.