Jakub Płócienniczak: Mam nadzieję, że starczy nam zapału

Szczypiorniści Nielby Wągrowiec rozpoczęli sezon ligowy od porażki na wyjeździe z Jurandem Ciechanów. W 2. kolejce PGNIG Superligi nielbiści doznali kolejnej przegranej. Tym razem ulegli na własnym terenie Vive Targom Kielce 28:35.

Porażka z Jurandem na początku rozgrywek Superligi spowodowała, że nastroje w drużynie Nielby nie były najlepsze. - Po jednym przegranym spotkaniu nie można jednak wyciągać zbyt pochopnych wniosków. Nie wolno już zakładać, że spadniemy z ligi, że sezon jest dla nas stracony. Niestety, pojawiły się po meczu w Ciechanowie nieprzychylne opinie wokół naszej drużyny. Przecież sezon dopiero się zaczął. Jest mnóstwo spotkań do rozegrania - wyjaśnia Jakub Płócienniczak.

Jak wyjawia wągrowiecki obrotowy, żółto-czarni po przegranym meczu z beniaminkiem ekstraklasy, bardzo mocno pragnęli zrehabilitować się za tą właśnie wpadkę. - Chcieliśmy udowodnić swoim kibicom oraz także samym sobie, że potrafimy zagrać lepiej. W meczu z Vive daliśmy więc z siebie wszystko. Nie ustrzegliśmy się jednak błędów. Zgubiliśmy kilka piłek. Sam byłem tak mocno rozemocjonowany, że zagalopowałem się i wtargnął nieprzepisowo na parkiet - wspomina nielbista.

Jakubowi Płócienniczakowi drużyna z Kielc zaimponowała przede wszystkim kontrą. - Widać, że mają ten element świetnie opanowany. Piłka sama kleiła się im do ręki - przyznaje. Po starciu z wicemistrzami Polski nielbista ma nadzieję, że Nielba będzie teraz już zawsze grała z taką ambicją i motywacją, jak w starciu z podopiecznymi Bogdana Wenty. - Nieważne, kto będzie naszym przeciwnikiem. Musimy tak samo mocno mobilizować się na każdy zespół. Przypuszczam, że w meczu z Jurandem, w psychice niejednego z nas, wkradło się jakieś rozluźnienie. Twierdziliśmy, że jesteśmy silniejszym zespołem niż beniaminek z Ciechanowa. Jurand udowodnił nam jednak, że tego dnia był po prostu lepszy - ze szczerością wyznaje wągrowiecki piłkarz ręczny.

W najbliższą sobotę, 17 września, w 3. kolejce PGNIG Superligi, Nielba zmierzy się na wyjeździe z Orlen Wisłą. Pojedynek ten odbędzie się w płockiej Orlen Arena o godzinie 17:00. Wągrowiecką drużynę czeka więc kolejne arcytrudne spotkanie, w którym o ligowe punkty będzie niezmiernie trudno. - Pomimo klasy płockiego zespołu, myślę, że zawsze dobrze grało się nam z tym rywalem. Choć skład Wisły w stosunku do poprzedniego sezonu jest zmieniony, liczę, że uda się w Płocku powalczyć. Mam nadzieję, że starczy nam zapału na całe sześćdziesiąt minut - twierdzi Płócienniczak.

Źródło artykułu: