Bogdan Wenta (trener Vive Targów Kielce): W końcówce spotkania szczęście było po naszej stronie. Gospodarze w ostatnich trzydziestu sekundach nie wykorzystali dwóch rzutów karnych. Przez większość spotkania nie mogliśmy w ogóle znaleźć sposobu na prawego rozgrywającego Sergieja Szelmienko, który trafiał do naszej bramki po szybkich akcjach. Sądzę, że sprawiedliwym wynikiem byłby remis, ale tak jak powiedziałem już wcześniej, szczęście uśmiechnęło się do nas. Myślę, iż w ostatnich minutach lepiej kontrolowaliśmy piłkę i straty ograniczyliśmy do minimum.
Marcus Cleverly (bramkarz Vive Targów Kielce): Jestem szczęśliwy z powodu zwycięstwa i faktu, że w końcówce moją grą pomogłem zespołowi w zdobyciu kompletu punktów. Gdybyśmy w tej kolejce doznali trzeciej porażki z rzędu, wówczas nasze szanse na występ w kolejnej rundzie byłyby mizerne. Jednak z meczu na mecz nasza gra poprawiała się. Najpierw bezdyskusyjnie przegraliśmy u siebie z MKB Veszprém KC, potem byliśmy blisko zwycięstwa w Berlinie nad miejscowym Füchse, lecz w Niemczech polegliśmy w końcówce. Jednak w czwartek w ostatnich minutach spotkania zagraliśmy bardzo dobrze.
Władimir Maksimow (trener Czechowskich Niedźwiedzi): To był ciężki mecz, w drugiej połowie prowadziliśmy już różnicą pięciu bramek, ale nie zdołaliśmy utrzymać tej przewagi. Kluczowym momentem pojedynku była kontuzja naszego głównego filaru obrony, Aleksandra Czernoiwanowa. Zastąpił go na parkiecie Dmitrij Erochin, który prezentował się słabo. W ataku byliśmy skuteczni, gdy graliśmy bardzo szybko i dążyliśmy do kontaktowej piłki ręcznej. Potem skuteczność spadła, mój kolega wspomniał już o dwóch niewykorzystanych karnych w ostatniej minucie pojedynku. Chciałbym też zwrócić uwagę na skuteczność Grzegorza Tkaczyka w końcówce spotkania. Teraz będziemy się starać sprawić niespodziankę panu Bogdanowi w pojedynku rewanżowym w Polsce.