Ciężko jest się z tym pogodzić - KPR Ostrovia po pierwszej porażce u siebie

Z pierwszą porażką we własnej hali przyszło się pogodzić w niedzielne popołudnie graczom KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski, którzy ulegli Gwardii Opole 30:35.

Dawid Bilski
Dawid Bilski

- Ciężko jest się z tym pogodzić. Jednak liczyliśmy się z tym, że w końcu przyjedzie jakaś mocniejsza drużyna i nas pokona - mówi Maciej Adamczyk, golkiper ostrowskiego zespołu.

Biało-czerwoni ulegli opolanom w dużej mierze dzięki fatalnej postawie w pierwszej części meczu, kiedy to przewaga gości wynosiła nawet 12 bramek. - Jestem załamany naszą postawą w pierwszej połowie meczu. Ciężko jest mi powiedzieć na gorąco co miało wpływ na tak słabą naszą postawę. Nie radziliśmy sobie w ataku co przekładało się na mizerną obronę - powiedział golkiper Ostrovii.

Po zmianie stron ostrowska siódemka poderwała się do walki i zdołała dojść przeciwnika nawet na 3 bramki. - Powiedzieliśmy sobie w szatni żeby nie doprowadzić do jeszcze większego blamażu. Być może zawodnicy Gwardii poczuli się pewniej i nastąpiło rozluźnienie w ich szeregach - mówi Maciej Nowakowski, najstarszy gracz Ostrovii.

35-latek po raz pierwszy w bieżących rozgrywkach wystąpił na parkiecie przez większą część meczu. Daną mu szansę wykorzystał zdobywając 6 bramek. - Cieszę się,że moja forma rośnie, ale szkoda, że zabrakło zwycięstwa zespołu. Teraz mamy dwa tygodnie przerwy i musimy się jak najlepiej przygotować do kolejnego spotkania - mówi Nowakowski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×