Paweł Rusek (KPR Ostrovia): Przeciwnik był bardzo silny. Chłopacy przez pełne 60 minut podjęli walkę. Spotkanie wyrównane. Nie wyszedł nam tylko początek, dzięki czemu przeciwnikowi udało się odskoczyć na kilka bramek. W 52 minucie Piotrkowianin wykorzystał naszą grę w osłabieniu i ponownie nam uciekł. Mimo porażki jestem zadowolony z tego meczu. Dla niektórych to pewnie dziwnie zabrzmi. W porównaniu do poprzedniego spotkania było widać wolę walk w moim zespole.
Krzysztof Przybylski (Piotrkowianin): Sami doprowadziliśmy do nerwowej atmosfery. Nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji. Moim zdaniem sędziowie zbyt wcześnie interpretowali grę pasywną mojej drużyny. Stanęliśmy w obronie. Na szczęście w końcówce odskoczyliśmy i dowieźliśmy zwycięstwo do końca.