Królowa strzelczyń poprzedniego sezonu otworzyła wynik spotkania już w 40 sekundzie. Chwilę później na 2:0 podwyższyła rzutem z dystansu Jewgienija Knoroz. Jak się później okazało Piotrcovia nie oddała już prowadzenia do końca spotkania. Start było stać jedynie na doprowadzenie do remisu (10:10) w 20. minucie meczu. Końcówka pierwszej połowy należała do gospodyń. Skuteczną Agatę Wypych wspierały w ataku: Agnieszka Tyda oraz Knoroz. Do przerwy gospodynie prowadziły 16:14.
W drugiej połowie Piotrcovia szybko powiększyła swoją przewagę. Kiedy po kolejnej bramce Wypych w 40. minucie było aż 24:16 stało się jasne, że gospodynie zainkasują dwa punkty. W drużynie z Elbląga do końca o jak najkorzystniejszy wynik walczyła Hanna Sądej. Dzięki jej bramkom (rzuty z koła i skuteczne karne) zespół Grzegorza Gościńskiego przegrał różnicą czterech bramek 25:29.
- Zagraliśmy niezłe zawody, ale podobnie jak kilka dni temu we Wrocławiu mogliśmy szybciej osiągnąć przewagę, której rywal nie byłby w stanie zniwelować. Cieszy postawa rekonwalescentek: Joanny Wagi i Agnieszki Tydy. Na pewno będziemy szukać punktów w kolejnych spotkaniach gdyż moim zdaniem zajmujemy niskie miejsce w tabeli w stosunku do tego co Piotrcovia prezentuje - powiedział po spotkaniu szkoleniowiec zwycięskiej drużyny Stanisław Mijas.
MKS Piotrcovia - Start Elbląg 29:25 (16:14)
MKS Piotrcovia: Kowalczyk, Skura - Rol 4, Mijas 2, Tyda 5, Olejnik, Mielczewska, Waga 1, Cieślak, Wypych 10, Szafnicka 2, Knoroz 5.
Trener: Stanisław Mijas
Kary: 4 min
Start: Kordunowska, Kędzierska - Frąckiewicz, Szlija, Szott, Sądej 9/4, Cekała 3, Janaczek 3, Aleksandrowicz 1, Grudka, Wasak 5, Konefał, Ocalewicz 4, Jałoszewska, Maksymiuk.
Trener: Grzegorz Gościński
Kary: 2 min
Sędziowali: Rafał Puszkarski (Lublin), Arkadiusz Sołodko (Legionowo). Widzów: 300