Pod koniec grudnia duński selekcjoner ogłosił listę czternastu zawodników, których zamierza wziąć na turniej na Bałkanach. O pozostałe dwa miejsca w kadrze miało walczyć pięciu rezerwowych. Wśród piłkarzy ręcznych spośród, których miała być dokonana selekcja nie znalazł się rozgrywający Bo Spellerberg, który zmagał się wówczas z kontuzją pachwiny. Jednak szczypiornista KIF Kolding dalej liczy na udział w ME.
- Moim zdaniem będę gotowy do gry w meczu 15 stycznia. Myślę, że Ulrik Wilbek porozmawia ze mną w niedzielę bądź poniedziałek. To do niego należy decyzja, czy potrzebuje mojej pomocy w Serbii, czy też nie - stwierdził Spellerberg, który we wtorek planuje wznowić treningi z pełnym obciążeniem.