Gościński: Staramy się walczyć do końca

Nie było niespodzianki w spotkaniu 15. kolejki PGNiG Superligi Kobiet rozegranym w Gdyni. Miejscowy Vistal Łączpol pokonał zdecydowanie Start Elbląg 37:25. Po meczu trener gości przyznał, że o tak wysokiej porażce w dużej mierze zaważyła słaba gra w obronie.

Elblążanki przyjeżdżały do Gdyni podbudowane ostatnim zwycięstwem u siebie nad akademiczkami z Wrocławia. Na trybunach pojawiła się liczna grupa kibiców z Elbląga, która na pewno liczyła na korzystny wynik końcowy swojej drużyny. Niestety dla nich szczypiornistki Startu niebyły w stanie nawiązać walki z gospodyniami. Gdynianki odniosły zasłużone zwycięstwo i tym samym zrehabilitowały się za zeszłotygodniową porażkę w Chorzowie. - Do pewnego momentu trzymaliśmy się, ale potem Vistal odskoczył nam. Bezapelacyjnie przegraliśmy ten mecz obroną i przez słabą defensywę nie mieliśmy piłek do kontrowania. Zdobyliśmy dziś 25 bramek. Gdyby dorzucić do tego lepszą obronę i 4-5 bramek z kontry ten wynik byłby lepszy - powiedział Grzegorz Gościński, trener Startu Elbląg.

Opiekun elblążanek podkreśla, że drużyna z Gdyni posiada bardzo mocny. - Vistal Łączpol ma praktycznie na każdą pozycję zawodniczkę, która potrafi stworzyć zagrożenie pod bramką. Karolina Szwed dobrze dziś rzucała, Katarzyna Duran, Loredana Mateescu, czy nawet jak wejdzie Sabina Kobzar. Są to zawodniczki, które wiedzą co zrobić w momencie, kiedy ktoś stoi i rzuca na bramkę - zaznacza.

Sytuacja Startu w tabeli coraz bardziej komplikuje się. W najbliższą środę szczypiornistki z Elbląga podejmą wicemistrzynie Polski z Lublina i na pewno nie będą faworytkami w tym spotkaniu. Mimo tego Grzegorz Gościński nadal wierzy, że jego podopieczne zagrają w play-off. - Staramy się walczyć do końca. Nie byliśmy w tym meczu faworytem, w środę też nie będziemy w konfrontacji z SPR-em. Niestety ten sezon tak się układa, że nie jesteśmy faworytami w meczach. Jednak w każdym będziemy się starali walczyć i na pewno nie odpuszczamy - zakończył.

Źródło artykułu: