Początek spotkania nie zwiastował niespodzianki, jaka miała miejsce w Płocku. Po trzech minutach, w których dwie bramki zdobył pozyskany z Płocka Krystian Nidzgorski goście prowadzili już 3:0. Później powiększyli jeszcze przewagę do 5:1 i to było na tyle, jeśli chodzi o Spójnię Wybrzeże. - Popełniliśmy dużo niewymuszonych błędów. Była duża szansa na zwycięstwo ale przy tej skuteczności się nic nie dało zrobić. W obronie straciliśmy rytm i straciliśmy zbyt dużo bramek po błędach w ataku i kontrach Wisły - zauważył Damian Wleklak.
Płocczanie szybko zmniejszyli przewagę, co było zasługą przede wszystkim Miłosza Ruppa. Rozgrywający płockiej drużyny wziął na siebie ciężar rzucania bramek. Od ósmej do piętnastej minuty spotkania pokonał bramkarza gdańskiej drużyny aż pięciokrotnie. W tym czasie nie miał jednak nie rzucali skutecznie jego koledzy. To jednak nastąpiło chwilę później. Gospodarze wyrównali w 19 minucie po bramce Kacpra Adamskiego, a tuż przed przerwą wyszli na prowadzenie 16:15.
Młodzi zawodnicy Wisły na początku drugiej połowy nie dali sobie narzucić stylu gry gdańskiej drużyny i w 36 minucie wyszli na prowadzenie 20:17. - Nasi rywale ogólnie grali równo, ale był to przede wszystkim mecz błędów, których my popełniliśmy więcej - stwierdził Wleklak. Na nic zdała się skuteczna gra Jacka Suleja, który w całym meczu bramkarza rywali pokonywał osiem razy. Ostatecznie podopieczni Bogdana Janiszewskiego i Michała Skórskiego wygrali 31:29 i na siedem spotkań rozegranych w tym roku mają na swoim koncie pięć zwycięstw, jeden remis i jedną porażkę. Gdyby nie słaba gra jesienią, z pewnością utrzymanie mieliby pewne.
Gdańszczanie natomiast zanotowali drugą porażkę z rzędu z niżej notowanym rywalem. Stało się tak po czterech zwycięstwach z rzędu. Do końca ligi jeszcze trzy kolejki, ale jest już pewne, że gdańszczanie nawet jak zakończą sezon w górnej części tabeli, to na awans szans już nie mają. - Moi zawodnicy mają grać ciągle o zwycięstwo, nie mogą grać bez stresu. Muszą wygrywać i pokazać się to nie jest kwestia tego że nie mamy na nic szansy każdy mecz weryfikuje ich umiejętności - podsumował Damian Wleklak. Przypomnijmy, że jest to już drugie zwycięstwo Orlenu Wisły II Płock nad Spójnią Wybrzeżem.
Orlen Wisła II Płock - Spójnia Wybrzeże Gdańsk 31:29 (16:15)
Składy:
Orlen Wisła II: Marciniak - Rupp 7, Obiała 6 (2 min), Wojkowski 5 (2 min), Góralski 4 Orędowicz 3 (2 min), Adamski 2 (2 min) Olszewski 2 (2 min), Miedziński 2 (2 min) oraz Kwiatkowski, Sikorski, Kozłowski (2 min).
Spójnia Wybrzeże: Głębocki, Kasperek, Chmieliński - Sulej 8 (4 min), Mogielnicki 6, Nidzgorski 5 (2 min), Rakowski 3, Abram 3, Szczutowski 2 (2 min), Siódmiak 1, Konop 1 oraz Suchocki (2 min).
Przebieg meczu:
I połowa: 0:1, 0:2, 0:3, 1:3, 1:4, 1:5, 2:5, 3:5, 3:6, 4:6, 5:6, 5:7, 5:8, 6:8, 6:9, 7:9, 7:10, 8:10, 9:10, 10:10, 10:11, 11:11, 11:12, 12:12, 12:13, 12:14, 13:14, 13:15, 14:15, 15:15, 16:15.
II połowa: 16:16, 17:16, 18:16, 18:17, 19:17, 20:17, 20:18, 21:18, 21:20, 22:20, 23:20, 23:21, 24:21, 25:21, 25:22, 25:23, 26:23, 26:24, 27:24, 27:25, 28:25, 28:26, 28:27, 29:27, 30:27, 30:28, 31:29, 31:29.
Kary: Orlen Wisła II - 14 min, Spójnia Wybrzeże - 10 min.
Płocki patent na gdańszczan - relacja z meczu Orlen Wisła II - Spójnia Wybrzeże
Rezerwy Orlenu Wisły Płock pokonały Spójnię Wybrzeże Gdańsk 31:29 i walczą jeszcze o utrzymanie w I lidze. Kibice zgromadzeni na hali przy ulicy Kobylińskiego byli świadkami gry błędów obu zespołów.
Źródło artykułu: