Niezbyt mocny mistrz - relacja z meczu SPR Chrobry Głogów - Orlen Wisła Płock

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Drugi mecz w rywalizacji pomiędzy Chrobrym Głogów i Wisłą Płock był bardzo zacięty. Mistrzowie Polski sprawiali wrażenie jakby nieco zlekceważyli przeciwnika. Głogowianie nie zamierzali łatwo sprzedać skóry, dzięki czemu publiczność zobaczyła pojedynek emocjonujący aż do ostatnich sekund.

Goście przyjechali do Głogowa mając jeszcze w pamięci środowy pojedynek, w którym bez problemów uporali się z zawodnikami Zbigniewa Markuszewskiego. Spokojne podejście do przeciwnika mogło się okazać bardzo bolesne, ponieważ gospodarze nie zrezygnowali z walki. Szkoleniowiec Chrobrego podkreślał, że sportowo przeciwnik jest oczywiście lepszy, ale czasami dobra dyspozycja danego dnia połączona z walecznością i wolą walki może być receptą na zwycięstwo.

W pierwszej odsłonie zespoły grały bramka za bramkę. Żadna z ekip nie potrafiła odskoczyć na kilka trafień. Przyjezdni grali aż za spokojnie, licząc że Chrobry w końcu pęknie. Nic z tych rzeczy. SPR nie grał wielkiej piłki, ale na nie niezbyt skoncentrowanego przeciwnika wystarczyło. Do szatni zespoły udały się przy stanie 13:13 i praktycznie mecz zaczął się od nowa.

Początek drugiej połowy zdecydowanie należał do gospodarzy, którzy zdobyli 3 bramki z rzędu. Przewaga nie tylko utrzymywała się, ale nawet wzrosła (20:16 w 43 minucie). W miejscowych kibicach powoli narastała wiara w zwycięstwo. W tym momencie sprawy w swoje ręce wzięła trójka graczy: Marcin Wichary, Michał Kubisztal i Kamil Syprzak. Płockie trio pokazało co oznacza efektowna i co najważniejsze skuteczna gra. W przeciągu ostatnich 16 minut Chrobry zdobył 4 bramki, przy 10 trafieniach mistrzów Polski. Płocczanie zwyciężyli 26:24 i jako drudzy znaleźli się w półfinale play-off.

Pomimo iż mecz nie stał na najwyższym poziomie mógł się podobać. Gospodarze potwierdzili, że w dobrej dyspozycji mogą powalczyć z teoretycznie lepszym przeciwnikiem. Goście pokazali ludzką twarz, ale pomimo słabości potrafili uporać się z niewygodnym przeciwnikiem. Inna sprawa czy z taką grą jest szansa na obronę tytułu?

Wśród gospodarzy wyróżnić można Michała Bednarka i Sebastiana Zaporę. W ekipie Wisły najlepsze wrażenie pozostawiła po sobie wspomniana wcześniej trójka (Wichary, Syprzak, Kubisztal) oraz Bostjan Kavas. SPR Chrobry Głogów - Orlen Wisła Płock 24:26 (13:13)

SPR: Zapora, Stachera, Kapela - Piętak 2, Różański 2, Bednarek 5, Świtała 3, Mochocki 3, Kuta 1, Łucak 1, Frąszczak, Płaczek 3, Olęcki 1, Czekałowski, Świątek, Ścigaj 3 (3/4) kary: 12 minut

Wisła: Seier, Wichary - Kwiatkowski, Backstrom 1, Eklemovic, Spanne 2, Kubisztal 8 (0/1), Kavas 6, Dobelsek 3, Zołoteńko 1, Gomółka, Twardo 1, Toromanovic 1, Syprzak 3, Olsen. kary: 8 minut

widzów: ok. 700 sędziowie: P. Kaszubski, P. Wojdyr (Gdańsk)

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
TomaszDGL
25.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w pierwszym meczu Chrobry pojechal w dniu meczu do Plocka i taki byl wynik a nie inny... trudno powiedziec czy tak samo zrobila Wisla jednak tak czy inaczej Chrobrego stac na lepszy wynik z Wis Czytaj całość
avatar
Amroth
25.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
'Odpuszczać'. Człowieku gdyby ten Chrobry zachował nieco zimnej krwi to mielibyście 3 mecz.  
avatar
1947
24.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba po prostu grać na całęgo a nie co mecz odpuszczać sobie i nasi chyba myśleli,że mecz sam się wygra ...