Małgorzata Jędrzejczak: Wykonaliśmy swój plan przedsezonowy

Na siódmym miejscu w PGNiG Superlidze zakończyły sezon 2011/12 piłkarki ręczne KPR Jelenia Góra. Po ostatnim meczu ligowym, w którym KPR wygrał 33:29 z Piotrcovią, trenerka jeleniogórskiej drużyny, Małgorzata Jędrzejczak była zadowolona z wyniku osiągniętego na mecie rozgrywek przez jej zespół.

Na siódmym miejscu w PGNiG Superlidze zakończyły sezon 2011/12 piłkarki ręczne KPR Jelenia Góra. Po ostatnim meczu ligowym, w którym KPR wygrał 33:29 z Piotrcovią trenerka jeleniogórskiej drużyny, Małgorzata Jędrzejczak była zadowolona z wyniku osiągniętego na mecie rozgrywek przez jej zespół.

Po raz pierwszy od kilku sezonów piłkarki KPR nie musiały walczyć o ligowy byt, lecz udało im się zakończyć sezon zasadniczy na siódmym miejscu, dającym im awans do play off. W nich jeleniogórzanki najpierw w ćwierćfinale uległy dwa razy Vistalowi Łączpolowi Gdynia, a następnie w dwumeczu o możliwość gry o piąte miejsce, musiały uznać wyższość KSS Kielce. Dopiero batalia o siódme miejsce okazała się dla KPR-u zwycięska. Jeleniogórzanki dwa razy wygrały z Piotrcovią Piotrków Trybunalski 30:29 i 33:29.

Jak powiedziała po ostatnim meczu rozgrywek we własnej hali trenerka KPR Małgorzata Jędrzejczak miejsce to jest spełnieniem przedsezonowych planów klubu. - Wywiązaliśmy się z naszego planu na ten sezon i osobiście jestem zadowolona z naszego wyniku. Zdecydowanie trudniejsza była dla nas runda pierwsza. W grze poszczególnych zawodniczek w trackie sezonu był widać postęp. W bramce Martyna Kozłowska grała lepiej z meczu na mecz. Także Marta Dąbrowska dopiero w środku ligi się rozegrała. Największe gratulacje należą się Joannie Załodze, za jej postawę godną polecenia. Jest to dziewczyna, która gra na każdej pozycji, gra zarówno na prawym i na lewym skrzydle, i na środku. Przy tym doskonale wykonuje karne.

Jeleniogórska trenerka jest umiarkowana optymistką co do możliwości swojej drużyny w następnym sezonie. - Mam nadzieję że w następnym roku będziemy grać coraz lepiej, że zespół, który powstaje w Jeleniej Górze będzie się piął w górę. Od lat gramy dziewczynami, które wychowywały się tutaj i wiadomo, że każdy zespół który chce grać o medale potrzebuje wzmocnień. Choćby takiej Emilii Galińskiej. Zdaje sobie sprawę, że nie grała ona w tym sezonie zbyt wiele i dopiero w ostatnim meczu ją wypuściłam i zagrała dobre zawody. Ale proszę mi wierzyć, że potrzebowała ona tego roku na skrzydle, dał on jej bardzo dużo. Myślę że będzie ona jedną z prowadzących grę naszej drużyny w przyszłym sezonie.

Źródło artykułu: