Podopieczne Kima Rasmussena znakomicie rozpoczęły środowe spotkanie, szybko obejmując dwubramkowe prowadzenie po celnych rzutach Kingi Byzdry oraz Karoliny Kudłacz (2:0 - 1'). Umiejętnie rozgrywany atak pozycyjny, połączony z szybką wymianą piłki oraz bezwzględna i twarda gra w defensywie były główną siłą naszych reprezentantek, które zaskoczyły wyżej notowane Rosjanki bezpardonową postawą.
W 9. minucie przewagę polskich szczypiornistek do czterech trafień zwiększyła Małgorzata Stasiak, a pięć minut później dystans dzielący obie ekipy powiększyła Kristina Repelewska, która popisała się kapitalną indywidualną akcją (9:4 - 14'). Polki grały znakomicie, a po każdej akcji zawodniczek Rasmussena ręce kibiców zgromadzonych w hali w Kwidzynie same składały się do oklasków.
Podrażnione Rosjanki nie zamierzały jednak tak łatwo składać broni. Podopieczne Jewgienija Trefiłowa wykorzystując indywidualne błędy Polek w ciągu minuty odrobiły dwie bramki straty, a zdobyte między 22. a 24. minutą trafienia doprowadziły do wyrównania 11:11. Co więcej, niespełna cztery minuty później Jekaterina Wietkowa wyprowadziła Sborną nie pierwsze tego dnia prowadzenie (14:13). Ambitne Polki zeszły jednak na przerwę wygrywając, gdyż na listę strzelców wpisały się Alina Wojtas oraz Katarzyna Koniuszaniec (15:14).
Drugą cześć meczu od mocnego uderzenia rozpoczęły Rosjanki, które za sprawą Ludmiły Postnowej oraz Jekateriny Dawidienko powróciły na prowadzenie (16:15 - 33'). Osiem minut później po bramce Tatiany Chmyrowej powiększyły swą przewagę do dwóch trafień (20:18). Nikt jednak nie przypuszczał, że będzie to ostatnie trafienie zawodniczek z Rosji na blisko dwanaście minut!
Wszystko to za sprawą znakomitej postawy golkiper reprezentacji Polski, Izabeli Czarnej. Była szczypiornistka KGHM Zagłębia Lubin zaczarowała polską bramkę, broniąc niekiedy w sytuacjach dramatycznych oraz wygrywając pojedynki sam na sam. Dość powiedzieć, że w ostatnim kwadransie 27-letnia bramkarka zanotowała co najmniej dziesięć skutecznych interwencji!
Kapitalną dyspozycję Czarnej wykorzystały jej koleżanki z pola, które między 41. a 52. minutą zdobyły osiem bramek z rzędu, wychodząc na prowadzenie 26:20. W końcowych fragmentach spotkania przewaga naszych zawodniczek wzrosła do ośmiu trafień, po tym jak wynik rywalizacji ustaliła Katarzyna Koniuszaniec (30:22).
Wysoka wygrana nad reprezentacją Rosji jest ogromną sensacją i jednocześnie największym sukcesem podczas pracy Kima Rasmussena z polską reprezentacją. Dzięki dzisiejszemu zwycięstwu Polski nie utraciły szans na awans do mistrzostw Europy. O ich losie zadecyduje niedzielny pojedynek z Czarnogórą w Podgoricy.
Polska - Rosja 30:22 (15:14)
Polska: Czarna, Baranowska - Kudłacz 6 (1/1), Wojtas 6 (2/2), Byzdra 4 (1/2), Koniuszaniec 4, Polenz 3 (0/1), Stasiak 3, Kulwińska 2, Repelewska 1, Stachowska 1, Szwed.
Rosja: Sidorowa, Siedojkina - Dawidienko 5 (1/2), Marennikowa 4, Chmyrowa 3, Postnowa 3, Czernoiwanienko 2, Bliznowa 1, Murawiewa 1, Pietrowa 1, Szipilowa 1, Wietkowa 1, Turei, Sen, Żylinskajte.
Kary: Polska - 8 min. (Byzdra, Koniuszaniec, Kudłacz oraz Kulwińska - wszystkie po 2 min.); Rosja - 2 min. (Marennikowa - 2 min.).
Sędziowali: Jiri Opava oraz Pavel Valek (obaj Czechy).
Widzów: 1200.
Tabela gr. 3:
M | Kraj | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Czarnogóra | 4 | 3 | 0 | 1 | 111:91 | 6 |
2 | Rosja | 5 | 3 | 0 | 2 | 124:113 | 6 |
3 | Polska | 5 | 3 | 0 | 2 | 140:125 | 6 |
4 | Wielka Brytania | 4 | 0 | 0 | 4 | 74:120 | 0 |