Anna Dyba: Pierwszą połowę możemy grać, drugą połówkę możemy się ewentualnie napić

Finepharm Carlos Jelenia Góra uległ w Gdańsku w meczu z Dablexem AZS AWFiS 22:32. W zespole z Dolnego Śląska po pierwszej minucie z powodu kontuzji nie mogły grać dwie zawodniczki, co pokrzyżowało plany Finepharmu Carlos. O spotkaniu wypowiedziała się Anna Dyba.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Jak Anna Dyba ocenia sobotnie spotkanie w Gdańsku? - Jak powiedział nam kiedyś trener - pierwszą połowę możemy grać, drugą połówkę możemy się ewentualnie napić (śmiech, dop. red.). Zespół z Gdańska wyciągnął wnioski, czego my nie potrafiłyśmy zrobić. Gdańszczanki wyszły bardziej zdeterminowane na drugą połowę, zaś my rozkojarzone - skomentowała zawodniczka z Jeleniej Góry.

O wyniku zdecydowały przede wszystkim pierwsze minuty drugiej połowy. Co się wtedy stało w jeleniogórskich szeregach? - Nie wiem czy nałożyło się zmęczenie, gdyż straciłyśmy dwie zawodniczki do zmiany - jedna odpadła na rozgrzewce, druga w pierwszej minucie. Grałyśmy bez zmian, a mecz był ciężki - powiedziała Dyba.

O zwycięstwie gdańszczanek zadecydowała w dużej mierze znakomita dyspozycja Małgorzaty Sadowskiej, która obroniła wiele piłek, które wydawały się nie do obrony. Co o swojej rywalce sądzi Dyba? - Trzeba jej oddać szacunek, gdyż wyleczyła nas z chęci zwycięstwa - powiedziała zawodniczka, która poproszona o ocenę szans swojego zespołu w tym sezonie powiedziała - W naszym zasięgu jest pierwsza szóstka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×