Podopieczni Marcina Kurowskiego wcześniej mierzyli się na wyjeździe z Orlen Wisłą Płock oraz brali udział w turnieju w Kwidzynie. Wtorkowe starcie było więc dla sympatyków nadwiślańskiego klubu pierwszą okazją, by zobaczyć w akcji najświeższa transferowe nabytki - Sebastiana Sokołowskiego, Rafała Grzybowskiego, Pawła Ćwiklińskiego, Przemysława Krajewskiego i Mateusza Jankowskiego.
Pierwsza część spotkania była wyrównana, a w grze obu ekip dominował chaos, charakterystyczny dla meczów rozgrywanych w trakcie okresu przygotowawczego. Dramatycznie zrobiło się już na samym początku, z ranami ciętymi parkiet opuścili bowiem Michał Szyba i Paweł Grzelak. Przy zejściu do szatni obie ekipy dzieliła jedna bramka różnicy, miejscowi z kopyta ruszyli dopiero po przerwie.
Obie drużyny pokazały niezłą grę defensywną, a wysoką dyspozycją zaimponował Krzysztof Tylutki, który był w drugiej linii prawdziwym liderem ekipy gospodarzy. W zespole Kurowskiego uwagę zwróciły ponadto próby gry w ataku na dwóch kołowych. Wśród przyjezdnych najwięcej bramek uzbierał Szymon Woynowski, a trzykrotnie piłkę do siatki kierował zmagający się jeszcze niedawno z urazem Arkadiusz Miszka.
W najbliższych dniach obie ekipy wezmą udział w silnie obsadzonym turnieju w Dzierżoniowie, a tydzień później w Piotrkowie Trybunalskim rozegrają spotkanie rewanżowe. W międzyczasie podopiecznych Krzysztofa Przybylskiego czeka jeszcze dwumecz z Zepterem AZS UW. Ligowe rozgrywki zespoły PGNiG Superligi zainaugurują za nieco ponad trzy tygodnie, w drugi weekend września.
KS Azoty Puławy - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 30:22 (14:13)
Azoty: Stęczniewski, Sokołowski, Grzybowski - Kowalik, Solis, Bałwas 1, Ćwikliński 5, Tylutki 7, Zinchuk 2, Łyżwa 5, Kus 1, Kula 1, Afanasjev 1, Szyba, Grzelak, Masłowski 3, Krajewski 2, Jankowski 2.
Piotrkowianin: Ner, Wnuk, Procho - Matyjasik 1, Pilitowski 3, Mróz 2, Krzaczyński 1, Trojanowski 1, Miszka 3, Gomółka, Iskra 3, Woynowski 4, Pożarek 2, Skalski, Krawczyk, Różanski, Tórz 2.
O Rafale Grzybowskim nie mogę powiedzieć nic konkretnego, ponieważ nigdy go nie widziałem w meczu. Do Ciechanowa nie jeździłem, spotkań Juranda telewizja również nie pokazywała. Jeśli jednak trenerzy Azotów zdecydowali się na sprowadzenie go do Puław musiał ich czymś do siebie przekonać. Jest młody - będzie się miał od kogo uczyć .
Oceniając całą obsadę bramki Azotów jestem spokojny, ci trzej zawodnicy powinni zapewnić spokój z tyłu. Oczywiście bramkarze, zwłaszcza ci doświadczeni, grają dobrze gdy zespół dobrze gra w obronie. Podobno puławscy trenerzy chcą położyć szczególny nacisk na defensywę wiec powinno być dobrze, lepiej niż w poprzednim sezonie. Choćby z tej racji, że ani Stęczniewski, ani Sokołowski nie są graczami kontuzjogennymi, czego o Wyszomirskim i jak słyszałem również o Kolevie nie można było powiedzieć. Z góry można było założyć , ze wypadną ze składu na kilka spotkań w sezonie. Jestem przekonany, że „bramka” będzie mocna stroną Azotów w nadchodzącym sezonie. Czytaj całość