Artur Siódmiak: Vive jest w stanie wejść do FF

Niedzielnym meczem w Hali Legionów z wicemistrzem Danii, Bjerringbro-Silkeborg, szczypiorniści Vive Targi Kielce rozpoczną zmagania w rozgrywkach Ligi Mistrzów.

Paweł Nowakowski
Paweł Nowakowski

Czwarty rok z rzędu Vive Targi Kielce będą reprezentowały Polskę w elitarnej Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski z roku na rok poprawiają swoje osiągnięcia w najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywkach na świecie. Wiele osób uważa, że kielecki zespół już w tym sezonie stać na awans do przyszłorocznego Final Four.

- To chyba pobożne życzenie nas wszystkich. Wyjście z grupy powinno być dla nich obowiązkiem, bo nie jest ona jakaś bardzo wymagająca. Dlatego to Vive rozdaje karty. A później zależy na kogo trafi. Jeżeli zajmie pierwsze miejsce, to teoretycznie zagra z najsłabszym z możliwych rywali. Stąd po cichu liczę, że tak się stanie - powiedział Artur Siódmiak w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Kielczanie po tegorocznych wzmocnieniach mają zespół kompletny, dlatego ciężko doszukać się słabego ogniwa. Co zatem może być największą przeszkodą w drodze po dobry wynik w Champions League? - Wszystko będzie zależało od tego, czy w czasie sezonu nie przytrafią się jakieś kontuzje, czy inne wypadki losowe. Jeżeli Bogdan Wenta będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników w optymalnej formie, to jego drużyna jest w stanie zdziałać naprawdę wiele, łącznie z awansem do Final Four - nie ma wątpliwości były reprezentant Polski.

Cała rozmowa w Przeglądzie Sportowym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×