Piotr Dobrowolski: Spodziewaliście się tak łatwego zwycięstwa w Radomiu?
Andrzej Marszałek: Zwycięstwa tak, ale aż tak łatwego na pewno nie. Myśleliśmy, że przeciwnik postawi nam cięższe warunki, jednak tak się nie stało.
Co było przyczyną takiego przebiegu wydarzeń?
- Pierwsze trzydzieści minut gospodarze "przespali", nie podjęli walki. W drugiej połowie było już dużo lepiej, ale zaczęli grać zdecydowanie za późno, dlatego tak się skończyło.
Druga część to właściwie tylko formalność...
- Jak się wygrywa po pierwszej połowie różnicą prawie dwudziestu bramek, to po przerwie gra się spokojniej, bramka za bramkę, ponadto ogrywa się młodych zawodników. Tak więc postąpiliśmy - daliśmy szansę zaprezentowania się wszystkim graczom.
Wydaje się, że wasz remis w Łodzi był "wypadkiem przy pracy"...
- Myślę, że tak, że to był taki "zimny prysznic" i że to się więcej nie powtórzy.
Nielbę, Śląsk Wrocław i Gwardię Opole wymienia się jednym tchem w gronie kandydatów do awansu. Zgadza się pan z tą teorią?
- W najbliższy weekend gramy bardzo ważny, arcyważny dla układu tabeli mecz ze Śląskiem. Przyniesie on pewnego rodzaju weryfikację naszych sił. Powoli pniemy się do góry i czekamy na kolejne spotkania.
Wasze dotychczasowe, bardzo wyraźne triumfy obrazują dysproporcje pomiędzy czołówką tabeli a pozostałymi drużynami?
- W ogóle jest bardzo duża różnica pomiędzy ekstraklasą a pierwszą ligą. Dużo ludzi z naszego składu nie ubyło, bo tylko czterech, reszta już ma jakieś doświadczenie z ekstraklasy. Może to jest właśnie przyczyna tej różnicy bramkowej, w sposobie działania, dlatego tak dużo tych goli.
Jesteście w stanie już w tym sezonie powrócić do Superligi?
- Myślę, że zadecyduje o tym dyspozycja dnia w konkretnych, kluczowych meczach. Jeżeli będziemy dysponować pełnym, najsilniejszym składem, będą omijać nas kontuzje, to może jeszcze za wcześnie o tym mówić, ale będziemy walczyć o awans.
Pozwoli na to skład, którym obecnie dysponujecie? To jest to, czego szukaliście na rynku transferowym?
- Nie do końca, bo widać, że trochę brakuje nam prawej strony i prawego rozegrania. Szukamy zawodników na te pozycje. To, co mamy teraz, na pewno na ekstraklasę to jest za mało.
Celujecie tylko i wyłącznie w awans?
- Zarząd klubu żadnych celów nam nie stawiał, jeśli mówimy o awansie. Ale sądzę, że po to się gra, po to się trenuje, żeby walczyć o najwyższe cele. My jako zespół, jako sztab szkoleniowy chcemy w tym sezonie wrócić do ekstraklasy.