Olimpia/Beskid lepsza od Piotrcovii - relacja z meczu Olimpia/Beskid Nowy Sącz - Piotrcovia Piotrków Tryb.

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Szczypiornistki z Nowego Sącza zanotowały drugie w sezonie zwycięstwo przed własną publicznością. Podopieczne duetu trenerskiego Lucyna Zygmunt - Zdzisław Wąs wygrały 30:25.

Zawody lepiej rozpoczęła drużyna przyjezdna, ale w pierwszej fazie meczu prowadziła maksymalnie jedną bramką. Od początku wyróżniającą się postacią w szeregach Piotrcovii była Joanna Waga, która potrafiła zdobywać punkty zarówno z akcji, jak i z rzutu karnego. Pochwalić należy też bramkarkę Olimpii/Beskidu, Paulinę Kozieł, która w 4. minucie obroniła rzut karny wykonywany przez Agatę Wypych. Chwilę później pierwszego gola dla sądeczanek zaliczyła bardzo aktywna na lewym skrzydle, Joanna Gadzina. Wymiana ciosów trwała do połowy pierwszej części. Wtedy pierwszy raz wyszła na prowadzenie ekipa gospodarzy. Przełomowe punkty na 7:6 padły łupem Agnieszki Podrygału. Grająca trenerka Piotrcovii Inna Krzysztoszek poprosiła o czas, lecz przerwa nie wpłynęła znacząco na postawę ostatniej drużyny po pięciu kolejkach PGNiG Superligi. Co prawda zespołowi z Piotrkowa Trybunalskiego udało się jeszcze trzykrotnie wyrównać stan rywalizacji, ale końcówka należała do Olimpii/Beskidu.

Zanim szczypiornistki prowadzone przez Lucynę Zygmunt i Zdzisława Wąsa odskoczyły rywalkom, obie drużyny przeprowadziły ciekawe akcje. W 19. minucie przy stanie 8:7 dynamiczny rajd lewym skrzydłem bramką zakończyła Katarzyna Sobińska. 4 minuty później po przechwycie Agnieszki Podrygały, piłka trafiła do Kamili Szczeciny, która w sytuacji sam na sam nie dała szans bramkarce Piotrcovii. W końcówce pierwszej odsłony na parkiecie pierwszy raz pojawiła się Inna Krzysztoszek. Jej ogromne doświadczenie nie pomogło, bo ekipa gości nie zdobyła już w pierwszej części punktów. Zespół z Małopolski natomiast w ostatnich czterech minutach po trafieniach Joanny Gadziny, Wiktoria Panasiuk i debiutującej Ukrainki Katariny Chumak, odskoczył rywalkom i do przerwy wygrywał 16:11.

Po zmianie stron piłkarki ręczne z Nowego Sącza powiększyły przewagę. W 34. minucie po kolejnej doskonałym rzucie lewą ręką Białorusinki Wiktorii Panasiuk na tablicy świetlnej pojawił się wynik 19:12. W zespole gości brylowały Joanna Waga i Katarzyna Sobińska, które zmniejszyły dystans do pięciu punktów. Od 38. minuty rozpoczął się fragment koncertowej gry Olimpii/Beskidu, która zdobyła 4 punkty z rzędu. Strzelecki impas przełamała Joanna Waga, zdobywając dwie kolejne bramki. Wspierana głośnymi brawami drużyna gospodarzy nie dawała za wygraną i w 45.minucie było już 27:17. Piotrcovia wzięła czas i tym razem dało to lepszy efekt. Drużyna gości sukcesywnie odrabiała straty dzięki agresywnej grze i determinacji. O tym, że to nie łatwy mecz przekonała się Wiktoria Panasiuk, która w 49. minucie w ferworze walki została uderzona w twarz. Krótko po tym plac gry musiała opuścić Agata Wypych, która doznała urazu lewej nogi.

W ostatnich dziesięciu minutach spotkania częściej na listę strzelczyń wpisywały się zawodniczki z Piotrkowa Trybunalskiego, co dało bardzo emocjonującą końcówkę. W tym fragmencie meczu dużym wsparciem była grająca trenerka Inna Krzysztoszek, autorka dwóch bramek. Lepsza postawa Piotrcovii pozwoliła jedynie zmniejszyć rozmiary porażki do pięciu punktów. Warto zwrócić uwagę na dorobek bramkowy rozgrywającej Joanny Wagi, która trafiała do siatki aż 12 razy. To nie dało jednak bardzo potrzebnych jej drużynie punktów. W szeregach Olimpii/Beskidu na pochwałę zasłużyły bramkarka Paulina Kozieł, której dobre interwencje w ważnych momentach podbudowywały koleżanki. Świetnie spisały się także niezawodne zawodniczki z pola - Kamila Szczecina, Wiktorię Panasiuk oraz Joanna Gadzina.

MKS Olimpia/Beskid Nowy Sącz - MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 30:25 (16:11)

Olimpia/Beskid: Kozieł - Płachta 3, Leśniak, Gadzina 6, Szczecina 7, Panasiuk 7, Maślanka 2, Podrygała 4, Michalewicz, Chumak 1 Kary: 8 minut (Panasiuk i Podrygała po 2 minuty, Chumak - 4 minuty) Karne: 1/0

Piotrcovia: Skura, Jurkowska - Sobińska 4, Mielczewska 2, Waga 12 (3/3), Cieślak 1, Kopertowska, Wypych 2 (0/1), Szafnicka 2, Olek, Krzysztoszek 2 Kary: 2 minuty (Waga - 2 minuty) Karne: 4/3

Widzów: 250 Sędziowie: Dębski (Kielce), Rodacki (Kielce)

Autora: Krzysztof Niedzielan

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
sądeczanin
29.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Sądeczanki ! Przed sezonem skazywane na pożarcie w jego trakcie dają łupnia uznanym firmom ( Start, Piotrcovia) i mają realne szanse na walkę o utrzymanie się w superlidze. Od dawna mówił Czytaj całość
KIBIC33
28.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co z agata wypych podobno jakkas kontuja ja na meczu dopadla co z niA? napiszcie cos o tym...  
hooli
27.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda Piotrcovii ;/