Maciej Nowakowski: Będę kibicował Ostrovii, kiedy nie będę z nią grał

Maciej Nowakowski ponownie miał spory wkład w zwycięstwo MKS Szczypiorna Kalisz. - Ważne, że dwa punkty zostały w Kaliszu - mówi skromnie grający asystent trenera Bruno Budrewicza.

Miłosz Marek
Miłosz Marek

Drugim najskuteczniejszym zawodnikiem MKS Kalisz w derbowym starciu z Ostrovią był Maciej Nowakowski. - To nie jest istotne, kto rzucił ile bramek. Ważne, że dwa punkty zostały w Kaliszu. Mecz był naprawdę zacięty. Prawdziwe derby. Ostrovia goniła nas cały czas i chwała im za to. Prawie nas złapali, ale to nam udało się wygrać - kwituje szybko rozgrywający kaliskiej siódemki, która poprzez zwycięstwo przerwała niekorzystną serię porażek.

Kluczowy zawodnik Szczypiorna zauważył również to, co działo się na trybunach Kalisz Areny. - Tego nie było jeszcze na piłce ręcznej w Kaliszu. Zapraszam wszystkich na kolejne spotkania. Bardzo fajna atmosfera. Liczę się z tym, że to nie będą już derby, ale chcielibyśmy mieć jeszcze taki doping - przyznał Nowakowski.

Zawodnik, który jeszcze w poprzednim sezonie występował w Ostrowie Wielkopolskim przyznał, że nie mobilizował się szczególnie na starcie z byłymi kolegami. - Gdybym w zeszłym roku występował w Kaliszu i poszedł do Ostrovii, to grałbym tak samo. Teraz reprezentuję MKS i jego wyniki są dla mnie najważniejsze. Chciałem, żebyśmy wygrali, bo potrzebowaliśmy punktów po dwóch porażkach. Rywale byli na fali po zwycięstwie nad SPR Tarnów - powiedział.
Maciej Nowakowski jest coraz ważniejszym ogniwem w drużynie Bruno Budrewicza Maciej Nowakowski jest coraz ważniejszym ogniwem w drużynie Bruno Budrewicza
Niewiele brakowało, aby prowadzący przez niemal cały mecz MKS pozostał bez punktów. - Derby rządzą się swoimi prawami. Mieliśmy w pierwszej połowie sześć bramek przewagi i akcję na siedem. W drugiej połowie zagraliśmy gorzej i było blisko remisu. Dla kibiców był to dobry mecz, aczkolwiek bez fajerwerków - przyznaje Nowakowski.

- Takie jest życie. Czy ktoś napisze o mnie w Internecie, czy krzyknie... To jest prawo kibica. Zawsze mogę się z nimi spotkać i wyjaśnić, dlaczego gram w Kaliszu, jakie były tego powody... Teraz gram dla MKS, a Ostrovia? Będę im kibicował zawsze, kiedy tylko nie będą grać przeciwko mnie - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×