Choć wynik na to nie wskazuje, wygrana opolanom nie przyszło łatwo. Gospodarze mecz rozpoczęli bardzo dobrze. Dzięki obronom Łukasza Romatowskiego oraz udanym kontrom prowadzili już 10:4. Świetną partię rozgrywał Paweł Prokop, który pojawił się w wyjściowym składzie kosztem Pawła Swata. Miał niemal stuprocentową skuteczność ze skrzydła, do przerwy zdobywając aż osiem bramek. - W ostatnich spotkaniach pojawiały się problemy z wykończeniem kontr - komentował drugi szkoleniowiec Gwardii Henryk Zajączkowski. - Dziś nasi szybcy skrzydłowi podeszli do spotkania skoncentrowani i z ich efektywności można być zadowolonym. W I połowie rzucili 14 z 20 bramek, co wystawia im najlepszą ocenę.
Goście pokazali charakter. Mimo że przegrywali 10:16, to nie poddali się. Głównie za sprawą Sergiusza Zagały skrupulatnie odrabiali straty, zmniejszając dystans do jednego trafienia. Na początku II odsłony doprowadzili nawet do remisu 20:20. Ożywili się czterej kibice z Zawiercia, którzy zaczęli wierzyć w triumf swoich pupili.
- Szczypiorniści Viretu, w przeciwieństwie do naszych poprzednich rywali, byli dobrze przygotowani fizycznie - wyjaśniał trener Zajączkowski. - Ponadto dysponowali stosunkowo szeroką ławką, a rezerwowi wnosili wiele do gry. To powodowało, że długo zachowywali siły i dotrzymywali nam kroku. Ich pozycja w tabeli nie jest przypadkiem.
Decydujący okazał się okres między 40. a 51. minutą. W tym czasie przyjezdni nie zdobyli ani jednej bramki, a Sławomira Donosewicza nie potrafili pokonać Miłosz Rupp, S. Zagała i Krystian Nowak. Miejscowi powiększyli przewagę (29:22), rozstrzygając o losach pojedynku. Drużynę z Zawiercia pognębiła czerwona kartka dla Damiana Kaprala, który z rzutu karnego trafił Donosewicza w głowę. Sędziowie uznali to za celowe zagranie i zdyskwalifikowali skrzydłowego Viretu.
Gwardziści do końca kontrolowali mecz, odnosząc ostatecznie dość pewne zwycięstwo. - Przy wysokim prowadzeniu wkradło się w nasze szeregi rozluźnienie - tłumaczył rozgrywający opolan Marceli Migała. - Przeciwnicy nas doszli, ale gdy tylko wzmocniliśmy obronę, to systematycznie budowaliśmy przewagę. Znów naszą silną stroną były kontry. Wygrana cieszy tym bardziej, że przeciwnik postawił trudne warunki.
Gwardia Opole - Viret CMC Zawiercie 36:28 (20:17)
Gwardia: Romatowski, Donosewicz - Śmieszek 3, Swat 2, Adamczak 3, Knop 6, Szolc 4, Krzyżanowski 5, Kłoda, Kulak 3, Drej 1, Serpina, Migała, Prokop 8, Płócienniczak. Trener Marek Jagielski.
Viret: Kowalczyk, Kot - Kapral 1, I. Zagała 3, S. Zagała 8, Pakulski 5, Kijowski 1, Bugaj 2, Kąpa 3, Nowak, Stajno, Biernacki 3, Słodowy 1. Trener Ryszard Jarząbek.
Sędziowie: Grzegorz Christ (Wrocław), Tomasz Christ (Świdnica)
Kary: Gwardia - 16 min; Viret - 8 min
Widzów: 400