Daniel Waszkiewicz: Zależy mi na tym, żebyśmy szybko ulokowali się w bezpiecznym miejscu w tabeli

Zbliża się wielkimi krokami sezon piłki ręcznej. Po zwycięstwie w Akademickich Mistrzostwach Polski w Rzeszowie zespół AZS AWFiS Gdańsk rozpocznie sezon meczem w Legnicy z Miedzią.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

- Na pewno gra drużyny w Rzeszowie daje nadzieje na skuteczną postawę w lidze. Nie ma jednak co popadać w hurraoptymizm. Czeka nas z pewnością trudny sezon. Zawodnicy mają za sobą rok gry w ekstraklasie i na pewno nabrali większego doświadczenia, ale przez lipiec i sierpień na pewno nie nabrali niewiadomo jak dużych umiejętności - powiedział Dziennikowi Bałtyckiemu trener AZS AWFiS, Daniel Waszkiewicz.

W bardzo młodej kadrze gdańskiego klubu znajduje się wielu szczypiornistów grających w reprezentacjach Polski w różnych kategoriach wiekowych. To przyszłość polskiej piłki ręcznej - Zgadza się. W lidze jednak rywalizują ze starszymi, silniejszymi i bardziej doświadczonymi zawodnikami. Trudno walczyć z klubami, które mają dużo więcej pieniędzy. Na pewno liczę na to, że nasza gra będzie lepsza i zdecydowanie wcześniej zapewnimy sobie utrzymanie w ekstraklasie niż to było w poprzednim sezonie - mówi szkoleniowiec akademików - dodał Waszkiewicz, który wypowiedział się też o rywalach z którymi jego podopieczni będą walczyć o utrzymanie w lidze - Cztery zespoły są zdecydowanie mocniejsze pod względem organizacyjnym i sportowym. Pozostałe są w naszym zasięgu. Nie chcę mówić o miejscu. Zależy mi na tym, żebyśmy szybko ulokowali się w bezpiecznym miejscu w tabeli. Doświadczenia poprzednich lat pokazują, że to właśnie ten drugi sezon jest najtrudniejszy dla beniaminka - dodaje na łamach Dziennika Bałtyckiego.

Przed sezonem z klubu odeszli Bartosz Walasek, Rafał Niećko i Marcin Janas, natomiast nowymi zawodnikami gdańskiego klubu będą bramkarz Maciej Pieńczewski, obrotowy Jakub Bonisławski i wracający z wypożyczenia rozgrywający Bartosz Bigda - Bigda leczy kontuzję, więc przez miesiąc nie będzie brany pod uwagę. Pozostali mają szansę zaistnieć. Sebastian Sokołowski jest po operacji barku i dopiero w tym tygodniu zacznie trenować. Z kolei Bonisławski ma dobre warunki fizyczne i to daje nam różne możliwości taktyczne - powiedział Waszkiewicz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×