Najlepsi z najlepszych - zapowiedź meczu Hiszpania - Dania

Gospodarze turnieju i ubiegłoroczni mistrzowie Europy zagrają o złoty medal mistrzostw świata. Przed nami najważniejsze i - miejmy nadzieję - najbardziej emocjonujące starcie roku.

Skład finału niespodzianką nie jest. Przed startem turnieju ze świecą można było szukać osoby, która w finale widziałaby ekipę spoza wielkiej czwórki, jaką od lat w światowym szczypiorniaku tworzą Hiszpanie, Chorwaci, Francuzi i Duńczycy. Na dziesięciu ostatnich wielkich turniejach przedstawiciele tych nacji zdobyli w sumie aż dwadzieścia dwa komplety medali. Tym razem Trójkolorowi swój udział w turnieju zakończyli na ćwierćfinale, uznając wyższość Chorwatów, ekipa Slavko Goluzy nie dała z kolei rady mistrzom Europy.

Duńczycy mają w ostatnich latach mnóstwo okazji do celebracji
Duńczycy mają w ostatnich latach mnóstwo okazji do celebracji

- Mamy naprawdę dobry zespół, dlatego jesteśmy w finale - nie krył po piątkowym triumfie szkoleniowiec Duńczyków, Ulrik Wilbek. Jego zespół w tym turnieju jeszcze nie przegrał, choć mierzyć musiał się z rywalami wysokiej klasy. W ćwierćfinale najlepszy zespół Starego Kontynentu z problemami odprawił ambitnych Węgrów, a następnie - po jednym ze swoich najlepszych meczów w XXI wieku - wyeliminował ekipę Goluzy. - Duńczycy zdominowali mecz, pokazując swoją wyższość. Są silniejsi niż Chorwacja i Francja razem wzięte - zachwycali się grą ekipy Wilbeka dziennikarze L'Equipe.

Półfinałowy triumf Duńczyków był bezdyskusyjny, a wielką formą pokazali przede wszystkim Niklas Landin i Anders Eggert. 24-letni golkiper broni w tym turnieju z 38-procentową skutecznością, doświadczony skrzydłowy jest z kolei o krok od tytułu króla strzelców. Bardzo mocnym punktem zespołu Wilbeka jest także występujący na drugiej flance Hans Lindberg, wysoką klasą imponuje kierujący grą zespołu Mikkel Hansen, a rzutami z drugiej linii zaskoczyć potrafią Nikolaj Markussen, Henrik Molgaard i niedoceniany przez wielu Kasper Sondergaard.

Hiszpanie na złoto czekają od 2005 roku
Hiszpanie na złoto czekają od 2005 roku

Mistrzowie Europy są w tym turnieju zabójczo skuteczni. Z dwudziestu dziewięciu rzutów karnych zmarnowali tylko jeden (!), z koła lepiej od nich rzucali tylko Niemcy, a drugą linię minimalnie lepszą wylegitymowali się Rosjanie. Aby dojść do dobrej sytuacji Duńczycy najpierw będą musieli jednak rozmontować hiszpańską defensywę, która momentami prezentuje się wręcz perfekcyjnie. Jeśli podopieczni Valero Rivery złapią wiatr w żagle, przedarcie się przez ich strefę obronną graniczy z cudem, a z błędów rywali gospodarze potrafią korzystać skrzętnie, w trakcie mistrzostw zaliczyli bowiem blisko cztery razy więcej przechwytów niż Duńczycy, a w grze blokiem równać z nimi mogli się tylko Chorwaci.

Selekcjoner Hiszpanów dysponuje kadrą imponującą, w przypadku której nie sposób wyselekcjonować element wiodący. Na parkiecie doskonale uzupełniają się bramkarze, skutecznością imponują skrzydłowi, na kole Rivera ma do dyspozycji Julena Aguinagalde, a z drugiej linii siłą rzutu rażą Alberto Entrerrios i Jorge Maqueda. O końcowym triumfie, jak to w szczypiorniaku na najwyższym poziomie, zadecydują najpewniej detale. Faworyta przed pierwszym gwizdkiem wskazać nie sposób, pewni możemy być za to emocji z najwyższej światowej półki.

Hiszpania - Dania / 27.01.2013 godz. 17:15

Źródło artykułu: