Show Piotra Nera - relacja z meczu MKS Piotrkowianin - Siódemka Miedź Legnica

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze ręczni Piotrkowianina pokonali przed własną publicznością Miedź Legnica w spotkaniu 20. kolejki PGNiG Superligi i tym samym zachowali szansę na awans do fazy play-off.

Obie drużyny miały świadomość rangi spotkania i to zupełnie je sparaliżowało w pierwszej połowie. Rzadko zdarza się bowiem w meczu piłki ręcznej, aby do przerwy padło zaledwie szesnaście bramek. Duża w tym zasługa bramkarzy: Piotra Nera i Pawła Kiepulskiego. Ten pierwszy obronił między innymi dwa rzuty karne wykonywane przez Adama Skrabanię. Kiepulski nie dał natomiast wstrzelić się w bramkę snajperowi Piotrkowianina Witalijowi Titowowi. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 8:8. Doświadczony Białorusin otworzył wynik drugiej połowy i wyprowadził Piotrkowianina na prowadzenie. Gospodarze złapali wiatr w żagle i rzucili cztery kolejne bramki. W 39. minucie po trafieniu Sebastiana Różańskiego było 13:8 dla gospodarzy. Miedź próbowała walczyć, ale fantastycznie spisywał się między słupkami Ner. W pierwszym kwadransie drugiej połowy przepuścił tylko dwie piłki (obie z rzutów karnych). Do poziomu Nera dostosował się Wojciech Trojanowski. Rzucił aż dziewięć bramek nie myląc się z rzutów karnych i efektownych akcji z prawego skrzydła.

Gospodarze nie roztrwonili wysokiej przewagi i pewnie zainkasowali dwa punkty, które przedłużają ich szanse na awans do fazy play-off. Piotrkowianin musi jednak poszukać punktów w meczach z wyżej notowanymi rywalami. Za tydzień gra na wyjeździe z Azotami Puławy, a sezon zasadniczy zakończy meczem przed własną publicznością z MMTS Kwidzyn. -

Zarówno my jak i zawodnicy z Legnicy zdawali sobie sprawę ze stawki spotkania. To przełożyło się na nerwową grę w pierwszej połowie. Nerwy opanowaliśmy od początku drugiej połowy i odskoczyliśmy na kilka bramek. Odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo, które na pewno lepiej smakowałoby gdybyśmy tydzień temu przywieźli chociaż punkt z Lubina - powiedział po meczu skrzydłowy Piotrkowianina Wojciech Trojanowski. MKS Piotrkowianin - Miedź Legnica 25:18 (8:8)

MKS Piotrkowianin: Ner, Wnuk - Mróz 3, Daćko 4, Tórz, Woynowski 2, Trojanowski 9/3, Różański 2, Matyjasik 1, Skalski, Iskra, Pilitowski, Titow 3/1, Pożarek, Krawczyk 1, Głowacki. Trener: Tadeusz Jednoróg Kary: 8 min

Miedź: Kiepulski, Dudek - Gregor 3, Prątnicki 2, Kryński, Skrabania 4/3, Czuwara 2, Jarowicz 2, Piwko 1, Wita, Kokoszka 3, Adamski 1, Droździk, Wojkowski. Trener: Marek Motyczyński Kary: 10 min

Sędziowali: Bartosz Leszczyński, Marcin Piechota (Płock). Widzów: 500

Źródło artykułu:
Komentarze (27)
avatar
into the vortex
12.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy ktoś może przetłumaczyć na język polski "zdanie" napisane przez Piotrkowianina1994 :D ?  
Piotrkowianin1994
11.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
śmieszą mnie tu wasze spory a nic nie wiemy KIBICE jak było po za kamerami bo media pokazały to ewidentnie jako tchórzostwo zespołu z Piotrkowa...ale nie mogę patrzeć jak facet pisze na forum c Czytaj całość
avatar
gutek1
11.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bez urazy ale to jest temat meczu Piotrkowa z Legnicą a tu znajdzie się zawsze jakiś znawca, który musi się rozczulić i wylewać żale. To jest już naprawdę mocno żenujące...  
_obiektywny
11.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Jeszcze mi nie mówcie, że zespół na czele z Pustorogiem chcieli grać mecz......, ale Prezes im powiedział co myśłał i zrezygnowali z gry. Oni zdecydowali to schodząc z boisko, więc po co pisze Czytaj całość
przem75
11.03.2013
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
SHOW w Płocku to pokazały osoby odpowiedzialne za organizację spotkania. Ten w pełni "profesjonalny" klub nie był w stanie spełnić podstawowych zasad koniecznych do rozegrania zawodów sportowyc Czytaj całość