W ostatniej kolejce Wybrzeże Gdańsk wygrało w Gdyni Kar-Do Spójnią 25:20. - Zaczęło się łatwo i to nas uśpiło, gdyż gdynianie walczyli bardzo fajnie. Straciliśmy zbyt dużo bramek i słabo graliśmy w obronie. Chłopcy grali zbyt indywidualnie, ale utrzymaliśmy zwycięstwo. Chciałbym, żeby było o wiele lepiej - zauważył Daniel Waszkiewicz. - Gdynianie mają niewielu zawodników, ale grają ambitnie i mają 7-8 graczy mogących walczyć w I lidze - dodał szkoleniowiec.
Teraz czerwono-biało-niebiescy będą gościć zespół AZS UW Warszawa. - Mam nadzieję, że będziemy grali lepiej. Widać powoli naszą siłę, ale mamy zastoje. Z warszawianami grając u siebie musimy spisać się na miarę oczekiwań - powiedział trener gdańskiego klubu, który liczy, że tym razem jego zespół będzie grał równo przez 60 minut i obędzie się bez przestojów. - Niestety wciąż nam się to od czasu do czasu zdarza. Przestoje kosztowały nas w tym sezonie cztery ważne punkty. Przez dłuższy okres ligi udało nam się je wyeliminować - zauważył Daniel Waszkiewicz.
Obecnie Wybrzeże zajmuje drugie miejsce w lidze i nie zanosi się na to, że do końca sezonu się cokolwiek zmieni. - Mamy trzy punkty straty, aby przeskoczyć KPR, który wygląda lepiej w bezpośrednich meczach z nami. Przewaga nad kolejnymi zespołami wydaje się bezpieczna, ale mamy przed sobą wiele trudnych spotkań. Jedziemy jeszcze do Malborka i do Leszna. Tam trzeba wygrać i jak się to uda, to będziemy myśleli dalej - stwierdził Waszkiewicz.