Bogdan Wenta: Oni też chcieli z nami grać

W ćwierćfinałowych potyczkach Ligi Mistrzów drużyna Vive Targi Kielce zmierzy się z dobrze znanym sobie macedońskim zespołem Metalurga Skopje.

Sabina Szydłowska
Sabina Szydłowska

Ekipa mistrza Polski rywalizowała już w tegorocznej fazie grupowej Champions League z siódemką Metalurga. Wtedy to dwukrotnie udowodniła swoją wyższość nad macedońskim rywalem. - Te dwa zwycięstwa coś nam pokazały, także szanse są również po naszej stronie. Ale te mecze w grupie, szczególnie ten drugi pokazał również, ile nas to kosztowało - przypomina na łamach oficjalnej strony Vive Targi Kielce, trener Bogdan Wenta.

Los skrzyżował drogi obu drużyn ponownie, bowiem staną one naprzeciwko siebie w potyczkach ćwierćfinałowych. - Słyszałem, że oni także chcieli z nami grać jeszcze raz. Pomimo, że pokonaliśmy ich w grupie to nadal jest to bardzo mocny przeciwnik. Bardzo solidna jest u nich pozycja bramkarza, co pokazali w meczach z nami - ocenia.

Zdaniem szkoleniowca rywalizacje z trzema pozostałymi przeciwnikami, na których trafić mogła kielecka siódemka, byłyby jeszcze bardziej wymagające niż bój z ekipą Metalurga, która podobnie jak Vive Targi Kielce po raz pierwszy w historii zagra w ćwierćfinale LM. - Patrząc na te pary, trudno by nam było grając np. z Kilonią czy z Flensburgiem lub Atletico. Chociaż już dziś hiszpański zespół to nie jest ten sam, kiedy graliśmy z nimi w grupie LM. Musimy zachować zimne głowy i nie dać się zwariować - kończy Wenta.

LM: Vive z Metalurgiem o Final Four, bratobójcze pojedynki w Hiszpanii i Niemczech

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×